W sobotę odbyły się kwalifikacje do niedzielnych zawodów Turnieju Czterech Skoczni, które wzbudziły wiele emocji wśród fanów narciarstwa. Niestety, Polskich kibiców szczególnie rozczarował występ Dawida Kubackiego, który zajął jedynie 53. miejsce i nie zakwalifikował się do głównego konkursu. To ogromne zaskoczenie, gdyż Kubacki posiada niezwykle bogaty dorobek, w tym triumf w turnieju pięć lat temu.

Równocześnie Kamil Stoch, trzykrotny mistrz olimpijski, podjął decyzję o powrocie do kraju, by w spokoju trenować i przygotowywać się do nadchodzących zawodów. Jego nieobecność w Oberstdorfie jest zrozumiała, biorąc pod uwagę jego konserwatywne podejście do przygotowań, aby wrócić na szczyt w nadchodzących startach.

Podobnie postąpił Simon Ammann, znany Szwajcar, który mimo swojego doświadczenia, zajął 51. miejsce w kwalifikacjach, tracąc jedynie 0,9 punkta do awansu. W niedzielę szwajcarska federacja ogłosiła jego decyzję o powrocie do kraju, aby skupić się na treningu i poprawieniu swojej formy.

Ammann to ikona skoków narciarskich, posiadający w swoim dorobku cztery złote medale olimpijskie oraz mistrzostwo świata z 2007 roku na dużej skoczni. Mimo swojego bogatego dorobku, nie zdołał jeszcze wygrać Turnieju Czterech Skoczni, co nadal pozostaje jego celem.

W obecnym sezonie Ammann ma już 43 lata i przyznał, że trudno mu dorównać dawnym osiągnięciom; zdobył punkty jedynie w dwóch zawodach – w Lillehammer i Ruce, gdzie zajmował 30. miejsca. Przed świętami wystartował w Engelbergu, jednak również nie przeszedł kwalifikacji.

W niedzielę ruszy 73. edycja Turnieju Czterech Skoczni, z Austriakami jako faworytami, którzy zajęli pierwsze pięć miejsc w kwalifikacjach w Oberstdorfie. Szwajcarskie nadzieje na dobry rezultat w TCS reprezentuje Gregor Deschwanden, który już trzykrotnie w tym sezonie stawał na podium zawodów Pucharu Świata. To wydarzenie z pewnością przyciągnie uwagę fanów narciarstwa z całego świata, a emocje sięgną zenitu.