Maja Kuczyńska, 25-letnia tiktokerka, cieszy się popularnością w sieci, mając ponad 42 tys. obserwujących. Niedawno na swoim profilu podzieliła się szokującą relacją z tragicznego wypadku, który wydarzył się podczas majówki zeszłego roku.

Dla Mai przygoda z przyjaciółmi zamieniła się w prawdziwy koszmar, gdy podczas wspólnego biesiadowania doszło do dramatycznego incydentu. Tiktokerka przeszła ciężką próbę, gdyż 40% jej ciała uległo poparzeniu. Jak opowiedziała, cała sytuacja rozpoczęła się od chwili, gdy jeden z jej znajomych, w nieprzemyślanym momencie, dolał biopaliwa do tleniącego się biokominka. "To był moment, gdy wszystko wymknęło się spod kontroli. Wszyscy zaczęliśmy płonąć, a ja nie wiedziałam, co robić. To było przerażające!" - relacjonowała Maja w swoim nagraniu.

Na szczęście, w ostatniej chwili jedna z osób z ich towarzystwa wrzuciła ją do basenu, udrażniając w ten sposób dostęp do powietrza i gasząc ogień, który strawił jej ciało. "Byłam w szoku, ale czuję ogromną wdzięczność do tej osoby. Bez niej mogłoby się to skończyć znacznie gorzej" - dodała Maja.

Oprócz fizycznych oparzeń, Maja zmaga się także z emocjonalnymi konsekwencjami tego wypadku. Po długim leczeniu i rehabilitacji stara się odbudować swoje życie na nowo. "To była jedna z najtrudniejszych chwil w moim życiu. Muszę codziennie walczyć z bólem i dyskomfortem, ale moja determinacja jest silniejsza" - przyznała w swoim filmiku.

Maja Kuczyńska jest teraz stałą inspiracją dla wielu osób, które przechodziły przez podobne tragedie, śmiało opowiadając o swoim doświadczeniu i zachęcając innych do dbania o bezpieczeństwo podczas zabaw. Jej historia pokazuje, jak łatwo można znaleźć się w niebezpiecznej sytuacji i jak ważne jest, aby zawsze zachować ostrożność, nawet w najbardziej beztroskich chwilach.

Bądźcie czujni, a podzielcie się swoją opinią na temat tej oszałamiającej historii! Jakie są wasze przemyślenia na temat bezpieczeństwa podczas imprez? Warto jest przewidzieć, co może pójść nie tak.