W piątek, 3 stycznia, o godzinie 17:15 na oznakowanym przejściu dla pieszych doszło do nieszczęścia, które wstrząsnęło Warszawą. Zaraz po potraceniu 14-letniego chłopca, władze ogłosiły alarm dla całej Komendy w Warszawskiej Woli, a na ulice wyruszyły dodatkowe patrole policyjne.

Służby przeszukały cały teren, analizując setki nagrań z kamer monitoringu, w tym zarówno miejskich, jak i prywatnych. Intensywne poszukiwania sprawcy zaowocowały ustaleniem, że kierowca busa pracował dla jednej z warszawskich firm kurierskich.

To kluczowe odkrycie pozwoliło zidentyfikować pojazd sprawcy, który został zabezpieczony przez policję w celu dokładnych oględzin.

Kierowca, 43-letni mężczyzna, został zatrzymany w sobotę późnym wieczorem. Okazało się, że miał około 2 promile alkoholu w organizmie w momencie zdarzenia. Policja zapewnia, że pojazd, którym najprawdopodobniej potrącił chłopca, został zabezpieczony na stacji policji.

— Podejrzany mężczyzna został umieszczony w Pomieszczeniu dla Osób Zatrzymanych. Śledztwo w tej sprawie trwa intensywnie. Policjanci zbierają dowody i ustalają wszystkie okoliczności wypadku — powiedział młodszy inspektor Robert Szumiata.

Zgodnie z przepisami, za ucieczkę z miejsca wypadku oraz spowodowanie śmiertelnego potrącenia sprawcy grozi do 12 lat więzienia. Policja apeluje do świadków zdarzenia o zgłaszanie się w celu złożenia zeznań.

Ta tragedia wywołuje ogromną falę zaniepokojenia wśród mieszkańców Warszawy. Wiele osób domaga się większej kontrolowanej zachowań kierowców, aby podobne wypadki nie zdarzały się w przyszłości. Strata młodego życia jest zawsze ogromnym ciosem dla społeczności, a rodzinom zmarłych składamy najszczersze kondolencje.

( źródło: Stołeczna policja)