Iga Świątek, liderka rankingu WTA, zaskoczyła kibiców ogłaszając, że nie weźmie udziału w rozpoczynającym się 25 września turnieju China Open w Pekinie. Polka zrezygnowała z obrony tytułu, który zdobyła rok temu, motywując swoje działanie "powodami osobistymi", co natychmiast wywołało falę spekulacji w mediach.

"Jest mi bardzo przykro, ponieważ przeżyłam wspaniały czas w tym turnieju w ubiegłym roku. Naprawdę nie mogłam się doczekać powrotu tutaj, ale wiem, że moimi kibice zobaczą wspaniały tenis i bardzo żałuję, że tym razem nie mogę w tym uczestniczyć" - powiedziała Iga w wywiadzie.

Choć nie tylko Iga zrezygnowała z udziału w turnieju, jej decyzja o wycofaniu się z Pekinu jest niespodziewana, zwłaszcza że wielu zawodników gra w Seulu. Ekspert tenisowy Adam Romer w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" zaznaczył, że to może mieć poważniejsze konsekwencje, ponieważ Iga ma 1000 punktów do obrony w Pekinie.

"To zdecydowanie zaskakująca decyzja, biorąc pod uwagę ilość punktów, które Iga broni. Nie możemy jednak dokładnie powiedzieć, co jest przyczyną, ponieważ mamy zbyt mało informacji. Możemy jedynie spekulować" - wyjaśnił Romer.

Podkreślił również, że rezygnacja z drugiego turnieju po US Open, a także wcześniejsze oznaki zmęczenia, mogą sugerować, że Iga potrzebuje chwili wytchnienia. Ostatnie miesiące były dla niej intensywne, co mogło wpłynąć na jej decyzję.

W kontekście rywalizacji w rankingu WTA nie można pominąć Aryny Sabalenki, która goni Igę. Dzięki temu, że Sabalenka nie brała udziału w niektórych turniejach na początku sezonu, miała więcej czasu na odpoczynek i regenerację, co ponownie stawia Igę w trudnej sytuacji. Sabalenka zdołała już zredukować różnicę punktową między nimi do nieco ponad 2000 punktów.

Ostatnie wydarzenia sprawiają, że kibice mają nadzieję, że Iga pojawi się w turnieju w Wuhan, który odbędzie się po Pekinie. Jej ewentualne wycofanie się z tego turnieju byłoby szokiem i mogłoby wywołać jeszcze większe kontrowersje w mediach. Czy Iga Świątek zdąży się zregenerować? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – każda decyzja Igii wywołuje ogromne emocje w świecie tenisa.