Lana Del Rey, znana ze swojego niezwykłego debiutu na scenie muzycznej, postanowiła zaskoczyć fanów nie tylko nowymi utworami, ale także swoim życiem osobistym. Artystka, której debiutancki album "Born to Die" zrewolucjonizował przemysł muzyczny i sprzedał się w ponad siedmiu milionach egzemplarzy, niedawno połączyła swoje życie z Jeremym Dufrene - niezwykłym pogromcą aligatorów i właścicielem firmy oferującej wycieczki po bagnach w Luizjanie.

Jeremy, który ma 49 lat, nie działa w przemyśle rozrywkowym, co jeszcze bardziej przyciąga uwagę mediów. Para poznała się w 2019 roku, a nieoczekiwana wiadomość o ich małżeństwie obiegła amerykańskie tabloidy. Świeżo upieczeni małżonkowie powiedzieli sobie "tak" podczas kameralnej ceremonii nad brzegiem wody w Des Allemandes w Luizjanie.

Zobaczcie: Lana Del Rey w białej sukni z błękitną kokardą – Czy to nowy trend w modzie ślubnej?

Ceremonia odbyła się w pięknej scenerii, a goście zostali zaproszeni do publicznego portu, gdzie stoły były udekorowane białymi kwiatami pod rozłożystymi namiotami. Wśród uczestników byli bliscy Lany, w tym jej siostra Caroline Grant i brat Charlie Hill-Grant, a ojciec, Robert Grant, poprowadził ją do ołtarza. Osobę jej matki, Patricii Ann Hill, nie widziano wśród zaproszonych.

Warto dodać, że Dufrene nie tylko prowadzi interesy w turystyce, ale również jest zaangażowany w ochronę środowiska, pracując nad projektami związanymi z zachowaniem bioróżnorodności w luizjańskich mokradłach. Zastanawiające jest, jak ten związek wpłynie na artystyczną przyszłość Lany, która dotąd była znana z mrocznych i nostalgicznych brzmień. Czy weźmie pod uwagę nowe inspiracje płynące z jej życia osobistego? Jedno jest pewne - fani z niecierpliwością czekają na kolejny album!

Nie przegapcie: Zaskakujące szczegóły dotyczące życia Lanę Del Rey i Jeremy’ego Dufrene – Co kryje się za ich romantyczną historią?