Tarcza Wschód: Czy będziemy świadkami wywłaszczeń? Niepokojąca odpowiedź z MON!
2024-11-12
Autor: Magdalena
Tarcza Wschód to ambitny projekt Ministerstwa Obrony Narodowej i Generalnego Sztabu Wojska Polskiego, który ma na celu budowę różnorodnych umocnień oraz infrastruktury wojskowej wzdłuż granic Polski z Rosją i Białorusią. Planuje się, że inwestycja ta objąć będzie łącznie około 800 kilometrów granicy, a jej całkowity koszt wyniesie aż 10 miliardów złotych. Realizacja projektu ma się zakończyć do 2028 roku.
W ostatnich miesiącach w mediach pojawiały się doniesienia sugerujące, że realizacja Tarczy Wschód może wiązać się z wywłaszczeniami mieszkańców zamieszkujących tereny w bezpośrednim sąsiedztwie budowy.
Spokojne zapewnienia MON
Podczas wtorkowej konferencji prasowej w Białymstoku, przedstawiciele MON rozwiali część obaw. Jak zapewnił wiceszef ministerstwa, Stanisław Wziątek, „Nie ma planów wywłaszczeń i nigdy nie było takiego zamiaru. Nikt nie zostanie przeniesiony ani wywłaszczony w kategoriach strategicznych. Jeśli wywłaszczenia będą miały miejsce, to jedynie incydentalnie.” Wyjaśnił również, że inwestycje będą realizowane na gruntach Skarbu Państwa oraz Lasów Państwowych, co ma ograniczyć potrzeby przymusowych wysiedleń.
Ministerstwo zwróciło się z prośbą do gmin, które były gotowe do współpracy w sprawie ewentualnych wysiedleń, aby zagospodarowały około 1 hektara ziemi do magazynowania materiałów budowlanych. „W każdej gminie powinny powstać miejsca do przechowywania materiałów na Tarcze Wschód, w oparciu o grunty miejskie, a nie prywatne,” zaznaczył wiceminister.
Cezary Tomczyk, wiceszef MON, podkreślił także, że działania związane z Tarcza Wschód mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom i turystom odwiedzającym Podlasie. „To program zarówno odstraszania, jak i obrony. Tu słowo 'odstraszanie' ma kluczowe znaczenie” – dodał.
Bezpieczeństwo na pierwszym miejscu
W kontekście rosnącego napięcia geopolitycznego na wschodniej granicy, projekt Tarczy Wschód budzi wiele pytań o przyszłość regionu. Wszelkie działania mające na celu umocnienie granic są zrozumiałe, jednak obawy mieszkańców o przymusowe wysiedlenia pozostają. Czy te obawy są uzasadnione? Czy rząd znajdzie sposób na zrealizowanie swoich ambitnych planów w sposób, który nie wpłynie negatywnie na lokalnych mieszkańców? Czas pokaże.