Reprezentacja Brazylii znowu nie popisała się podczas eliminacji do Mistrzostw Świata, tym razem osiągając tylko remis 1:1 w meczu z Wenezuelą. Ta wynik jest kolejnym dowodem na problemy drużyny, która od początku eliminacji zdaje się nie mieć formy.

Do meczu z Wenezuelą Brazylijczycy przystąpili z nieprzekonującym bilansem: pięć zwycięstw, jeden remis i cztery porażki. Takie osiągnięcia z pewnością nie były tym, czego oczekiwałoby się od jednego z faworytów turnieju.

Pod wodzą trenera Dorivala Juniora, drużyna przeżyła chwilę radości w 43. minucie, kiedy Raphinha popisał się zjawiskowym golem z rzutu wolnego, który wpadł do bramki po odbiciu od słupka.

Jednakże na początku drugiej połowy w zespole Wenezueli zadebiutował Telasco Segovia. Jego mocny strzał z pola karnego błyskawicznie doprowadził do wyrównania.

Brazylia miała szansę na objęcie prowadzenia w 62. minucie, kiedy Vinicius podszedł do rzutu karnego. Niestety, jego strzał obronił bramkarz Wenezueli, Rafael Romo, co tylko podkreśliło rosnącą frustrację Brazylijczyków.

Mimo że Wenezuela kończyła mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Alexandra Gonzaleza, Brazylijczycy nie potrafili przechylić losów spotkania na swoją korzyść. Obecnie zajmują trzecie miejsce w tabeli eliminacji, mając na koncie jedynie 17 punktów z 11 meczów. Na szczycie znajdują się Argentyna i Kolumbia, a dalsze losy Brazylii w eliminacjach stają się coraz bardziej niepewne. W tej sytuacji nie można wykluczyć dalszych zmian w sztabie szkoleniowym, a kibice z niepokojem czekają na kolejne mecze.