Niemcy znów mają problem z nieznanymi dronami krążącymi nad lotniskami wojskowymi. W niedzielę, 8 października, kilka dronów przeleciało nad bazami wojskowymi w Manching oraz Neuburg an der Donau. Z danych przekazanych przez policję wynika, że tylko nad Manching odnotowano aż dziesięć takich obiektów, co alarmuje służby - podaje telewizyjny dziennik "Tagesschau".

Mimo intensywnych działań operacyjnych, funkcjonariusze bawarskiej policji kryminalnej nie zdołali zidentyfikować osób odpowiedzialnych za obsługę tych dronów. Eksperci zwracają uwagę na możliwy związek z szpiegostwem, zwłaszcza w kontekście trwającej wojny w Ukrainie. Jak zaznacza Tagesschau, "loty dronami nad obszarami wojskowymi są nie tylko zabronione, ale również stanowią ogromne ryzyko dla bezpieczeństwa".

To nie pierwszy tego rodzaju incydent. W grudniu ubiegłego roku, również w Manching oraz na lotnisku w Neuburg, odnotowano kilka podobnych sytuacji. W sumie, w Manching zarejestrowano drony w dniach: 16, 18 i 25 grudnia, a 19 grudnia zauważono trzy w Neuburgu. Istnieje powód do obaw - bawarska policja sugeruje, że drony mogą być używane do fotografowania obiektów wojskowych.

Mimo wielu prób, policji nie udało się jeszcze zabezpieczyć żadnego z dronów. Co więcej, ze względu na liczbę i charakter tych pojazdów, śledczy podkreślają, że nie są to maszyny ogólnie dostępne na rynku. Rzecznik bawarskich służb zwrócił uwagę, że "jeśli to byłyby drony wojskowe, mogłyby być kontrolowane z innych krajów przez jednego pilota dla wielu maszyn".

Z informacji wynika, że sprawcy tych incydentów mogą być osobami dobrze przeszkolonymi w obsłudze dronów. Policjant, który zajął się sprawą, zauważył irytację, mówiąc: "Jeśli nadlatuje dziesięć dronów jednocześnie, to nie możemy traktować tego jako niewinnej zabawy".

Loty dronów w obrębie lotnisk wojskowych stają się coraz większym zagrożeniem. Bundeswehra ostrzega, że takie akty mogą zagrażać bezpieczeństwu pilotów oraz okolicznych mieszkańców. Aktualnie jedynie policja może podejmować działania w takich sytuacjach, jednak planuje się zmiany w przepisach, które pozwolą Bundeswehrze interweniować samodzielnie.

Warto dodać, że w Manching prowadzone są testy najnowocześniejszych samolotów dla sił powietrznych, a w Neuburgu stacjonuje 74. dywizjon taktycznych sił powietrznych, który monitoruje przestrzeń powietrzną południowych Niemiec. Siły te są również zaangażowane w operacje NATO, w tym w kwestii kontroli powietrznej nad krajami bałtyckimi.

Co wydarzy się dalej? Czy Niemcy będą w stanie rozwiązać tajemnicę dronów, które mogą stanowić poważne zagrożenie w kontekście geopolitycznym? Obserwujcie nasze kolejne doniesienia!