Szymon Hołownia, lider Polski 2050 i marszałek Sejmu, skomentował decyzję Krzysztofa Stanowskiego o starcie w wyborach prezydenckich. - To, że polska polityka to często cyrk, wiemy i bez pana Stanowskiego. Nie potrzebujemy kogoś, kto powie nam o tym jeszcze raz, ale kogoś z pomysłem na zmiany – stwierdził Hołownia. Dodał też, że obecnie nie potrzebujemy korespondenta, lecz prezydenta.

Hołownia odniósł się również do początku kampanii Stanowskiego, który w mediach ogłosił, że nie chce być prezydentem. - Jeżeli ktoś zaczyna kampanię z komunikatem 'ja nie chcę być prezydentem', to tak jakby mówić 'nie chcę być piłkarzem FC Barcelona, dlatego nie zawracam głowy Hansiemu Flickowi' – cytował Hołownia, podkreślając absurdalność tego stanowiska.

Krzysztof Stanowski ogłosił swoją kandydaturę w programie 'orędziu' emitowanym przez kanał, który sam założył, 'Kanał Zero'. W swoim wystąpieniu zaznaczył, że nie ma kompetencji do pełnienia tej roli i że prezydentura wiąże się z niewielkimi zarobkami.

Warto zauważyć, że Stanowski pragnie pokazać kulisy kampanii wyborczej, twierdząc, że chce być kandydatem, aby móc stanąć do debaty, a także by zmusić Telewizję Polską do emitowania materiałów stworzonych przez jego Komitet Wyborczy.

Hołownia również zarysował koncepcję swojego udziału w przyszłych wyborach, mówiąc o potrzebie pokazywania rzeczywistości politycznej w sposób, który nie jest dostępny w mainstreamowych mediach.

W kontekście tych wydarzeń, warto zauważyć, że w nadchodzących wyborach prezydenckich, które odbędą się 18 maja 2025 roku (z ewentualną drugą turą 1 czerwca), swoje kandydatury już zgłosili m.in. Magdalena Biejat z Nowej Lewicy, Grzegorz Braun z Konfederacji Korony Polskiej, Rafał Trzaskowski z Koalicji Obywatelskiej oraz Adrian Zandberg z Partii Razem. Polacy z niecierpliwością oczekują na rozwój sytuacji i na to, kto jeszcze dołączy do rywalizacji o najwyższy urząd w kraju. Jakie są Twoje przewidywania dotyczące nadchodzących wyborów? Czy Stanowski zdoła przyciągnąć uwagę wyborców?