Sędzia Brian S. Miller wydał bezwzględny wyrok. Skazał Scott na 15 lat więzienia, określając jej działania jako "jedne z najgorszych, jakie kiedykolwiek widział". Od października 2021 do lipca 2022 roku, Scott sprzedawała ludzkie szczątki - czaszki, mózg, jądra, płuca oraz serca zmarłych pacjentów. Co więcej, handlowała również płodami.

Pracownica kostnicy kradła szczątki przekazane przez rodziny do badań naukowych, w tym z prestiżowego Harvard Medical School oraz kostnicy w Arkansas. Jeremy Lee Pauley, rzekomy kolekcjoner, otrzymał od niej 24 przesyłki, zawierające cenne ludzkie organy, za które zapłacił 10,6 tys. dolarów. Sądzi się, że Pauley planował sprzedaż tych szczątków za około 100 tys. dolarów.

Reakcja rodzin ofiar była jednoznaczna - w szokującej atmosferze Doneysha Smith, matka ofiary, przyznała podczas procesu, że wciąż dręczą ją myśli o "swoim synu przesyłanym pocztą jak paczka z Amazonu". To wskazuje na skrajną tragedię, jaką przeszły rodziny dotknięte tym haniebnym procederem.

Alicia D. Corder, specjalna agentka FBI, zapewniła, że to jeszcze nie koniec walki o sprawiedliwość. Wyrok 15 lat w więzieniu dla pracownicy kostnicy nie zamyka sprawy. Co czeka Pauleya, domniemanego wspólnika Scott w tym niehumanitarnym interesie? Mężczyzna wciąż oczekuje na wyrok w Pensylwanii. W tej bulwersującej sprawie aresztowano również siedem innych osób, w tym kierownika kostnicy.

Ludzie zaczynają zdawać sobie sprawę, jak daleko potrafią posunąć się niektórzy w imię zysku, traktując zwłoki jak towar. Czyn ten wstrząsnął nie tylko lokalną społecznością, ale również wywołuje ogólnokrajowe oburzenie. To przestroga dla nas wszystkich: granice moralności bywają często przekraczane!