Polska reprezentacja pod znakiem zapytania

Reprezentacja Polski nie zachwyciła podczas 22. edycji Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. Ten ważny turniej miał być przetarciem przed nadchodzącymi mistrzostwami świata na Filipinach, które odbędą się od 12 do 28 września. Po zaciętej rywalizacji, Polacy najpierw pewnie pokonali Serbię 3:0, a następnie niestety przegrali z Brazylią i Argentyną, co dało im tylko trzecie miejsce w turnieju.

Marcin Komenda o porażce z Argentyną

Po ostatnim meczu głos zabrał Marcin Komenda, podstawowy rozgrywający reprezentacji. W odpowiedzi na pytanie o wpływ zmęczenia na ich występ, stwierdził, że nie chce szukać wymówek. Zwrócił uwagę, że Argentyna zagrała dobrze, a nasza drużyna, mimo że momentami pokazała się z dobrej strony, nie mogła zdobyć tie-breaka.

- Argentyna zasłużenie wygrała. Mieliśmy szansę, ale niestety nie udało się - powiedział Komenda. Podkreślił również, że muszą dalej pracować i mieć na uwadze, co ich czeka w najbliższych tygodniach.

Co nadrobić przed mistrzostwami?

Kiedy zapytano go o kluczowe aspekty, nad którymi drużyna musi pracować, Komenda zdradził, że skoncentrują się na prostych elementach siatkarskiego rzemiosła, aby być mocnymi w każdym aspekcie gry.

- Najlepsze drużyny mają mocne każdy element, a nam tego momentami brakowało. Mimo to, spokojnie trenujemy dalej, nie przejmując się wynikami - dodał.

Wskrzeszenie drużynowej chemii

Podczas Memoriału powróciło dwóch kluczowych graczy: Bartosz Kurek i Norbert Huber. Komenda stwierdził, że ten turniej pomógł mu zgrać się z kolegami z drużyny, co będzie miało ogromne znaczenie w kontekście mistrzostw.

- Te turnieje są ważne, bo grając przed dużą publicznością, możemy testować nasze umiejętności i poprawiać to, co nie działa - skomentował.

Ważne przesłanie z konferencji prasowej

Po rozgrywkach w Krakowie Nikola Grbić zwołał drużynę na środek boiska, gdzie długo przemawiał do zawodników. Kiedy zapytano go o treść jego wypowiedzi, Serb podkreślił znaczenie ciężkiej pracy.

- Musimy iść dalej. Działamy pod okiem trenera, który nieustannie przypomina nam, na czym musimy skupić się na kolejnych treningach. Wszyscy wiemy, że świeżość przyjdzie, a my musimy tylko kontynuować naszą pracę - zakończył Grbić.