Kevin Costner wspomina Grahama Greene'a

Pod koniec lat 80. Kevin Costner, wówczas młody, aczkolwiek już rozpoznawalny aktor, spotkał się z Grahamem Greene'em podczas przesłuchań do przełomowego filmu „Tańczący z wilkami”. Costner marzył o stworzeniu epickiego dzieła osadzonego w czasach wojny secesyjnej, które ukazuje niezwykłą przyjaźń między amerykańskim oficerem a Indianami.

Sukces, który zmienił wszystko

„Tańczący z wilkami” odniósł oszałamiający sukces, osiągając w kinach zawrotną sumę 424 milionów dolarów przy budżecie wynoszącym jedynie 22 miliony. Film zdobył aż siedem Oscarów, a Costner odebrał dwa z nich – za produkcję i reżyserię. Greene, którego rola była kluczowa, był również nominowany jako najlepszy aktor drugoplanowy.

Greene rewolucjonizuje kino

Greene nie ukrywał, jak bardzo zawdzięcza Costnerowi tę przełomową rolę, która na zawsze odmieniła jego życie zawodowe. Chociaż stał się popularnym aktorem drugiego planu w Hollywood, nigdy nie zdecydował się na przeprowadzkę do Kalifornii. Jak sam mówił, „aktywny aktor może mieszkać wszędzie”, co wyraźnie odzwierciedla jego miłość do rodzinnych stron w Ontario.

Wspomnienia Costnera

Na Instagramie Kevin Costner podzielił się swoimi wspomnieniami. "Gdy myślę o Grahamie, wspominam jego chęć do nauki języka Lakota oraz to, jak niesamowicie przekazał relacje między Dunbarem a tubylcami, używając zaledwie kilku słów. To była sztuka zen!"

Trwałe dziedzictwo Grahama Greene'a

Costner kontynuował: "Był mistrzem swojego fachu i wspaniałym człowiekiem. Jestem wdzięczny, że mogłem być świadkiem jego pięknego dziedzictwa. Spoczywaj w pokoju, Graham" – tak zakończył emocjonalny hołd dla zmarłego kolegi.