Śmierć Ewy Tylman. Szokująca decyzja sądu zaskakuje wszystkich!
2024-11-15
Autor: Piotr
Ewa Tylman zaginęła w listopadzie 2015 roku, a jej ciało wydobyto z rzeki Warta kilka miesięcy później. Z powodu znacznego rozkładu ciała, biegli nie byli w stanie jednoznacznie określić przyczyny jej śmierci.
Prokuratura ustaliła, że 23 listopada 2015 roku Adam Z. miał zepchnąć Ewę ze skarpy, a następnie wrzucić jej nieprzytomne ciało do wody. Oskarżony kojarzy się z przestępstwem zabójstwa z zamiarem ewentualnym, co może wiązać się z karą do 25 lat więzienia lub dożywociem.
To już trzeci proces w tej sprawie, a Adam Z. wcześniej był dwukrotnie uniewinniany od zarzutu zabójstwa w pierwszej instancji. Sąd apelacyjny cofał te wyroki, nakazując ponowne rozpatrzenie sprawy.
We wtorek prokuratura wpisała do mowy końcowej wniosek o zmianę kwalifikacji czynu i uznanie Adama Z. za winnego nieudzielenia pomocy Ewie Tylman, co mogłoby prowadzić do 3-letniego więzienia – maksymalnej kary za to przewinienie. To wiąże się z emocjami ze strony rodziny Tylman, która z nadzieją czekała na rozstrzygniecie.
Mimo długiego postępowania i powtarzających się procesów, rodzina Ewy Tylman wciąż nie zna pełnej prawdy o jej tragicznej śmierci. W rozmowie z mediami, ojciec Ewy, Andrzej Tylman, wyraził swoje przygnębienie i zniechęcenie do ciągnącego się śledztwa. - Jako ojciec będę się domagał najwyższej kary, bo nie mam dziecka. Nie mamy jej już dziewięć lat. To jest przykre, to nie zostaje wymazane, to cały czas wraca - mówił ze łzami w oczach.
Rodzina wciąż ma nadzieję, że sprawiedliwość zostanie wymierzona, mimo szokujących zwrotów sytuacji i emocjonalnych zawirowań. Czy tym razem sąd podejmie decyzję, która przyniesie ulgę rodzinie Tylman?
Przypomnijmy, sprawa Ewy Tylman wstrząsnęła całą Polską, stając się symbolem walki o sprawiedliwość. Czy nowe dowody i przesłuchania przyniosą ostateczne rozwiązanie tej tragicznej zagadki?