19 listopada zakończyła się emitowanie ostatniego odcinka "Ślubu od pierwszego wejrzenia". W tej edycji widzowie mogli poznać Piotra, którego eksperci połączyli z Agatą. Ich małżeństwo od początku budziło kontrowersje, więc nie było dużym zaskoczeniem, gdy w finale ogłosili, że się rozstają. Piotr skomentował to podczas sesji pytań i odpowiedzi na Instagramie, zwracając uwagę na swoją szczerość w odmienności do Agaty, którą określił jako "biedną, nieszczęśliwą i skrzywdzoną przez cały świat".

Jednakże to, co zaskakuje bardziej, to przeszłość Piotra. Wcześniej brał udział w programie "Gdzie jest kłamczuch?", który prowadził Krzysztof Ibisz. Ten teleturniej emitowany był w latach 2008-2009, a jego celem było wskazanie osoby ukrywającej prawdę. Piotr został wyeliminowany tuż przed finałem, z powodu decyzji widzów, którzy uznali go za kłamcucha. Co więcej, jego wygląd diametralnie się zmienił – w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia" prezentował się zupełnie inaczej niż w przeszłości, gdzie nosił odmienną fryzurę i był ogolony na gładko.

Przejrzystość metamorfozy Piotra jest imponująca, a fani programu z zaciekawieniem śledzą jego nowy wizerunek. Dodatkowo, uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" postanowił, że po ślubie przyjmie nazwisko Agaty. Mimo rozstania, nie ma zamiaru go zmieniać. "Nazwisko żony przyjąłem w dniu ślubu. Była to decyzja w stu procentach przemyślana. W każdej społeczności może zdarzyć się czarna owca, ale ja chcę z dumą nosić to nazwisko" – wyznał w wywiadzie dla portalu tvn.pl, tym samym zaznaczając, że wartość nazwiska żony nie jest związana z ich relacją.

To zaskakujące, jak Piotr przeszedł wielką transformację nie tylko wizualną, ale także emocjonalną, co czyni jego historia jeszcze bardziej interesującą. Jakie zmiany przyniesie mu przyszłość? Śledźcie najnowsze informacje, aby się dowiedzieć!