Składane smartfony w recesji: tradycyjne modele wracają do łask
2024-11-12
Autor: Ewa
Czy rozważasz zakup składanego smartfona? Jeśli tak, to lepiej się pospiesz, bo ta kategoria może wkrótce zniknąć z rynku. Chińscy producenci już teraz opóźniają wprowadzenie nowych modeli.
Składane smartfony, mimo że osiągnęły pewną dojrzałość, zyskują coraz mniej zainteresowania. Producenci rywalizują ze sobą, wypuszczając coraz nowocześniejsze Foldy, lecz użytkownicy nie są nimi zainteresowani. Niewielu chce wydać na telefon kwotę rzędu 10 tysięcy złotych.
Z danych IDC wynika, że rynek składanych smartfonów w Chinach wzrósł w ostatnim roku o zaledwie 13%, co w kontekście tej specyficznej niszy jest rozczarowujące. W porównaniu z boomem z lat ubiegłych jest to minimalny postęp.
Xiaomi opóźniło premierę nowego modelu Folda z powodu niewystarczającej sprzedaży – 100 000 sprzedanych sztuk to dla nich zbyt mało. Podobnie Oppo decyduje się na późniejszy debiut swoich modeli Find X5.
Interesujące jest także to, że analizy rynku składanych smartfonów mają sens głównie w Chinach, gdzie użytkownicy mają dostęp do pełnej gamy premier, które później rzadko trafiają do Europy.
Z drugiej strony Huawei wprowadza na rynek jeszcze bardziej zaawansowany model z dwoma zawiasami, który będzie kosztował nie 10, a raczej 20 tysięcy złotych. Początkowe zainteresowanie jednak przekroczyło wszelkie oczekiwania.
Inna sytuacja dotyczy tzw. flipów. Model Xiaomi Mix Flip, który zadebiutował na rynku kilka miesięcy temu, sprzedał się znacznie lepiej od Folda tego samego producenta. Mimo wyższej ceny, jego dostępność oraz udana konstrukcja przyciągają uwagę.
Nowe informacje docierają także z konsorcjum Transsion, które obejmuje marki takie jak Infinix i Tecno. Z doniesień wynika, że producenci zatrzymali prace nad nowymi modelami flipów, co może być stratą, ponieważ te modele są jednymi z najtańszych składanych smartfonów na rynku.
Ogólnie rzecz biorąc, składane smartfony mogą być na skraju zniesienia, z producentami, którzy przestają dostrzegać w nich potencjał, który wcześniej wydawał się nieograniczony. Czy będziemy tęsknić za tymi innowacyjnymi urządzeniami?
Jeszcze bardziej intrygujące są raporty dotyczące „oryginalności” projektowanych modeli. Wiele z nich nie jest wytwarzanych w siedzibach producentów - przywódcą w tej kategorii jest Motorola, która projektuje jedynie 10% swoich smartfonów. Z kolei Xiaomi odpowiada tylko za 22% swoich urządzeń. To zaskakujący fakt, który zmienia nasze postrzeganie tych marek.