Wstrząsające wieści z Boliwii! Po piątkowej rozprawie sądowej w Tarija, sędzia Nelson Rocabado wydał nakaz aresztowania byłego prezydenta Evo Moralesa. Prokuratura zarzuca mu, że w 2016 roku miał utrzymywać relacje seksualne z 15-letnią dziewczyną, która według doniesień miała wkrótce zajść z nim w ciążę. W momencie zdarzeń Morales miał 56 lat!

Evo Morales, który sprawował urząd prezydenta od 2006 do 2019 roku, stanowczo zaprzecza tym oskarżeniom, twierdząc, że jest ofiarą politycznych prześladowań ze strony aktualnej władzy. Na platformie X w obszernym oświadczeniu oskarżył sędziego o wykonywanie poleceń rządu i przekonywał, że wymiar sprawiedliwości działa bez jakichkolwiek dowodów. Morales nie kryje obaw, że władze chcą go "skazać i wyeliminować" przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi, które mają się odbyć w sierpniu tego roku.

Obecny kryzys polityczny w Boliwii pogłębia konflikt pomiędzy Moralesem a Luisem Arcem - jego byłym współpracownikiem, który obecnie pełni funkcję prezydenta. Morales został wykluczony z kierownictwa partii Ruchu na rzecz Socjalizmu (MAS), której był współzałożycielem. Dodatkowo, w listopadzie ubiegłego roku, boliwijski Trybunał Konstytucyjny zakazał mu kandydowania w przyszłych wyborach.

Obawy o aresztowanie były prezydent trzymają go od miesięcy w stałej izolacji w siedzibie związku plantatorów koki w Chapare, w centralnej Boliwii. Z doniesień mediów wynika, że jego miejsce pobytu jest strzeżone przez trzy kordonu ochrony, a on sam ma wsparcie wiernych zwolenników. Morales opisuje swoją sytuację jako "całkowite oblężenie prawne i polityczne", wyrażając przekonanie, że jego przeciwnicy boją się jego potencjalnej wygranej w nadchodzących wyborach. W miarę jak sprawa się rozwija, Boliwia staje w obliczu poważnych napięć społecznych, które mogą wpłynąć na przyszłość kraju. Co teraz czeka Moralesa? Czy to koniec jego politycznej kariery? Śledźcie nas, aby być na bieżąco!