Polska reprezentacja piłki ręcznej, pod wodzą trenera Marcina Lijewskiego, odniosła niebywałe zwycięstwo na wyjeździe, pokonując Rumunię 28:27 w dramatycznym meczu eliminacyjnym do Mistrzostw Europy. W poprzedniej kolejce biało-czerwoni zremisowali u siebie z Izraelem 32:32, co oznaczało, że każda strata punktów w Bukareszcie mogła poważnie skomplikować ich drogę do awansu.

Początek meczu był wręcz spektakularny dla Polaków, którzy zdominowali rywali i na pierwszą przerwę schodzili przy prowadzeniu 15:9. Kluczowe okazały się interwencje bramkarza Adama Morawskiego, który zagrał znakomity mecz, notując 38% skuteczności obrony. To właśnie jego parady oraz zdecydowane ataki Arkadiusza Moryto przyczyniły się do wypracowania komfortowej przewagi.

Polska drużyna grała szybki i agresywny handball, a każdy zawodnik zespalał swoje umiejętności w efektowny sposób, co pozwoliło im uzyskać przewagę 4-5 goli. Po pierwszej części meczu wydawało się, że kontrolują przebieg spotkania. Rumuni jednak nie poddawali się, wprowadzając system gry sześciu zawodników w polu, co zaskoczyło polską defensywę.

Mimo miażdżącej przewagi, w drugiej części meczu Polacy zaczęli tracić punkty. Rumuni zdołali zmniejszyć różnicę i przed ostatnim gwizdkiem zdołali doprowadzić do remisu 24:24. W kluczowych momentach Polacy pokazali jednak odporność i umiejętności, zdobywając ważne bramki w końcówce spotkania.

Mecz obfitował w emocje i zwroty akcji, a za każdą bramkę Polacy musieli walczyć na całego. Ostatecznie, dzięki konsekwencjom i determinacji, udało im się wywalczyć zwycięstwo. Wygrana ta daje Polakom świetną pozycję przed nowymi wyzwaniami w eliminacjach do następnego europejskiego czempionatu, które odbędzie się w przyszłym roku.

Finalny wynik: Rumunia - Polska 27:28 (9:15).

Szykują się wielkie emocje w nadchodzących meczach eliminacyjnych, warto śledzić poczynania naszej reprezentacji, która z meczu na mecz zyskuje na pewności siebie!