Rząd bierze kredyt – pierwsze takie posunięcie od początku pandemii!
2025-01-13
Autor: Magdalena
Polski rząd nareszcie podjął zdecydowane kroki w obliczu rosnących potrzeb finansowych. Po długiej przerwie, sięgającej kwietnia 2020 roku, minister finansów Andrzej Domański ogłosił powrót do aukcji bonów skarbowych.
W poniedziałek Ministerstwo Finansów zaproponowało na sprzedaż 45-tygodniowe bony skarbowe o łącznej wartości od 3 do 6 miliardów złotych. W wyniku przeprowadzonej aukcji udało się sprzedać bony o wartości 4,88 miliardów złotych przy popycie wynoszącym aż 7,13 miliardów złotych. Co więcej, średnie oprocentowanie wyniosło 5,44% rocznie, co stanowi znaczną różnicę w porównaniu do zaledwie 0,5% osiągniętego w kwietniu 2020 roku.
Jak podaje ministerstwo, po przetargu bony będą dostępne w ramach sprzedaży dodatkowej po minimalnej cenie zaakceptowanych ofert. Szefowie resortu finansów uprzedzali, że planowana kwota na obu styczniowych aukcjach wyniesie od 3 do 6 miliardów złotych.
Bony to krótkoterminowy dług, którego spłata następuje maksymalnie do roku, co oznacza, że jest to forma szybkiego finansowania bieżących braków. Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego, wskazuje na ten przetarg jako na coś niezwykłego, zwracając uwagę, że lokalni inwestorzy będą bacznie obserwować jego przebieg.
Jednak to dopiero początek – w 2025 roku polski rząd będzie musiał zapłacić aż 553 miliardy złotych. W porównaniu z ubiegłorocznymi obowiązkami, które wyniosły 355 miliardów złotych w obligacjach oraz 16,6 miliardów euro na rynkach zagranicznych (w tym 9 miliardów euro od UE), ministerstwo czeka arcytrudne zadanie. Z tej kwoty aż 367 miliardów złotych w bieżącym roku to nowy dług, podczas gdy pozostała część zostanie przeznaczona na „rolowanie” już emitowanych papierów wartościowych.
W obliczu potencjalnego kryzysu na rynku długu, rośnie rentowność polskich obligacji. W poniedziałek rentowności 10-letnich obligacji denominowanych w złotych wzrosły do około 6,1%, co jest najwyższym wynikiem od października 2023 roku. To sugeruje, że inwestorzy są coraz bardziej zaniepokojeni sytuacją finansową państwa.
Z danych wynika, że do listopada 2023 roku na obsługę długu Skarbu Państwa z budżetu wydano już 63,3 miliarda złotych, co oznacza wzrost o 8,4 miliarda złotych w porównaniu z poprzednim rokiem. To równowartość 12,2% wpływów podatkowych.
Ministerstwo Finansów ostrzega również przed deficytem budżetowym w wysokości 289 miliardów złotych w 2025 roku, co może być równoznaczne z 7,3% PKB. Głównymi czynnikami tego stanu rzeczy są nie tylko wydatki na obronność, ale także stały wzrost wydatków socjalnych. Rząd planuje nowe zasady waloryzacji emerytur, które mogą znacząco podnieść wydatki państwa.
Rafał Benecki, główny ekonomista ING BSK, zauważa, że Ministerstwo Finansów w 2025 roku będzie musiało polegać na krajowych oszczędnościach jako głównym źródle finansowania deficytu. Wyniki prognoz wskazują na możliwość wzrostu netto oszczędności o dodatkowe 120 miliardów złotych, co pomoże w pokryciu zobowiązań z tytułu obligacji. W kontekście rosnących kosztów obsługi długów, sytuacja staje się coraz bardziej alarmująca!