Ruchy statków na Bałtyku: Rosja zakłóca komunikację i śledzenie jednostek
2024-12-16
Autor: Agnieszka
Ruchy statków na Bałtyku: Rosja zakłóca komunikację i śledzenie jednostek
Federacja Rosyjska intensyfikuje zakłócenia komunikacji oraz możliwości śledzenia statków na Morzu Bałtyckim, co potwierdził wiceadmirał Krzysztof Jaworski, dowódca Centrum Operacji Morskich. W jego ocenie, działania te mają na celu ukrycie ruchów rosyjskich jednostek oraz utrudnienie operacji innych statków, w tym tych transportujących surowce energetyczne.
Wiceadmirał Jaworski podkreślił, że mamy do czynienia z rosnącymi napięciami, które są częścią hybrydowej wojny prowadzonej przez Rosję. „To największe wyzwanie, przed którym stoimy,” zaznaczył. Wszyscy jesteśmy świadomi, że Rosja testuje nas jako sojusz, aby sprawdzić, jak daleko mogą się posunąć w swoich działaniach.
Jednak rosyjskie ministerstwo obrony na próżno starało się zareagować na te oskarżenia, wcześniej wielokrotnie zwracając uwagę, że to Zachód próbuje zdestabilizować sytuację w Rosji.
Od czasu wielkiego zamachu na gazociąg Nord Stream w 2022 roku, rosyjskie statki handlowe wielokrotnie wyłączały sygnały automatycznego systemu identyfikacji (AIS). Jaworski zauważa, że takie działania to poważne naruszenie prawa morskiego, ponieważ stwarza zagrożenie dla innych jednostek pływających.
Pomimo niemożności ciągłego monitorowania ruchów rosyjskich wód polskich, dowódca uspokaja, że Polska jest bezpieczna dzięki regularnym operacjom ratunkowym i patrolowym prowadzonym przez Polską Marynarkę Wojenną oraz sojuszników z NATO. Wiceadmirał ma pewność, że NATO będzie w stanie utrzymać przewagę na Bałtyku, pomimo przenoszenia większej ilości rosyjskich jednostek do tego regionu.
„Sojusz Północnoatlantycki dysponuje możliwością przeniesienia swoich jednostek z Atlantyku i Morza Śródziemnego, aby utrzymać równowagę w regionie” - dodał.
W ostatnim czasie, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Jacek Siewiera, podkreślił, że można się spodziewać przeniesienia rosyjskich okrętów wojennych stacjonujących obecnie w Syrii do Petersburga. Wiceadmirał Jaworski zauważył, że każdy dodatkowy okręt o dużej sile bojowej stanowi potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa regionalnego.
Na pytanie o potencjalną reakcję Polski i jej sojuszników na takie przeniesienia, Jaworski zaznaczył, że będą oni ograniczać się do monitorowania i aktywnej obecności na morzu, aby pokazać, że są gotowi do działania w odpowiedzi na wszelkie zagrożenia.
W obliczu narastających napięć na Bałtyku, następujące miesiące mogą okazać się kluczowe dla utrzymania stabilności w tej strategicznej części Europy.