Tyson Fury, legendarny brytyjski bokser, w sobotę przeżył niepowodzenie, przegrywając na punkty z Ołeksandrem Usykiem w ich drugiej potyczce. To spotkanie odbyło się w Rijadzie i zakończyło się jednogłośnym werdyktem sędziów, którzy punktowali 116:112 na korzyść Ukraińca.

Fury, przez wiele lat dominujący w kategorii ciężkiej, stanął do walki o unifikację pasów, ale niestety nie zdołał pokonać swoich rywali. Jego dwie porażki z Usykiem rodzą spekulacje na temat przyszłości jego kariery. Po walce pojawiły się głosy, że Fury może zdecydować się na zakończenie swojej bokserskiej drogi.

Jednak według informacji podanych przez „The Sun”, Fury miał powiedzieć swoim bliskim, że to jeszcze nie koniec jego przygody na ringu. „To jeszcze nie koniec” – miało przekazać źródło bliskie boksera, co z pewnością napawa optymizmem jego fanów, którzy czekają na kolejne zwycięstwa swojego ulubieńca.

W mediach zaczęły również krążyć plotki na temat potencjalnych przeciwników Fury'ego w przyszłości. Mówi się o możliwych starciach z takimi zawodnikami jak Deontay Wilder czy Andy Ruiz Jr. To może oznaczać, że Fury wkrótce powróci na ring z nową energią i chęcią do walki.

Miłośnicy boksu z niecierpliwością czekają na kolejne oficjalne komunikaty od 35-letniego boksera.