W dramatycznych doniesieniach z Morza Śródziemnego rosyjskie władze ogłosiły, że 14 z 16 członków załogi statku Ursa Major zostało uratowanych, jednak dwie osoby pozostają zaginione. Ewakuowani zostali do Hiszpanii, gdzie przebywają pod opieką służb ratunkowych.

Ursa Major, mający długość 142 metrów — co odpowiada mniej więcej półtoraboiskowej długości — był największym statkiem obsługiwanym przez Oboronlogistics, logistyczne ramię rosyjskiego wojska, z ładownością wynoszącą 1200 ton. To potężna jednostka, która miała za zadanie transportować niezbędne ładunki dla rosyjskich sił zbrojnych.

Z informacji udostępnionych przez firmę analityczną LSEG wynika, że statek wyruszył z portu w Petersburgu, a jego ostatnia pozycja została zarejestrowana w poniedziałek o godzinie 22, między Hiszpanią a Algierią, co wzbudziło niepokój i zainteresowanie nie tylko mediów, ale również międzynarodowych ekspertów ds. bezpieczeństwa.

Początkowo Ursa Major miał kierować się do portu we Władywostoku, ale w przeszłości był również widziany w rosyjskiej bazie morskiej w Syrii w Tartus. Operator i właściciel statku to firma SK-Jug, część Oboronlogistics, która nie skomentowała do tej pory tragedii.

Oboronlogistics poinformował, że Ursa Major przewoził dźwigi portowe i urządzenia do łamania lodu, które miały być zainstalowane w porcie we Władywostoku, w ramach "misji państwowej" dotyczącej rozwoju Północnej Drogi Morskiej. Rosja intensywnie promuje tę trasę jako szybszą alternatywę dla Kanału Sueskiego w transporcie do Chin, które stały się kluczowym partnerem handlowym Rosji wobec rosnących zachodnich sankcji.

Warto dodać, że Północna Droga Morska stała się bardziej dostępna w miesiącach letnich dzięki ocieplającemu się klimatowi, co zwiększa efektywność transportu. Standardowy czas podróży z północnego rosyjskiego portu Primorsk do Chin przez Kanał Sueski to ok. 45 dni, podczas gdy Północna Droga Morska skraca ten czas do 35 dni, co czyni ją bardziej atrakcyjną dla handlu międzynarodowego.