Rosyjska gospodarka zmaga się z poważnymi trudnościami, a eksperci ostrzegają przed nadchodzącym kryzysem, który może doprowadzić do bankructwa państwa. Anders Aslund, uznawany ekonomista, podkreśla, że wysokie wskaźniki inflacji, niemożność zaspokojenia potrzeb obronnych oraz międzynarodowe sankcje prowadzą Rosję na skraj przepaści. W odpowiedzi na wyzwania gospodarcze, Kreml może być zmuszony do wprowadzenia kontrowersyjnych środków: kontroli cen i racjonowania żywności, co przypomina praktyki z czasów ZSRR.

Rosyjskie władze borykają się z ogromnym deficytem budżetowym, którego pokrycie jest możliwe jedynie dzięki ograniczonym funduszom, w tym z narodowego funduszu bogactwa. Aslund przewiduje, że inflacja będzie rosła w nadchodzących latach, co prowadzi do frustracji społeczeństwa z powodu rosnących cen żywności.

Warto zaznaczyć, że sytuacja gospodarcza Rosji znacząco wpływa na jej zdolności militarne. Już teraz występują opóźnienia w produkcji kluczowych elementów uzbrojenia, co może ograniczać efektywność działań wojskowych w Ukrainie.

Z kolei Aleksandra Prokopenko zauważa, że pomimo ekonomicznych wyzwań, Zachód powinien być ostrożny z przewidywaniem szybkiego zakończenia konfliktu. Putina wciąż mogą wspierać różne źródła finansowania, które pozwolą mu kontynuować agresywną politykę wobec Ukrainy. Wzmacnia to przekonanie, że Rosja mimo kryzysu nie rezygnuje z eskalacji swojego działania na niedobitkach.