Janusz Panasewicz, lider legendarnej grupy Lady Pank, w 2007 roku, mając 51 lat, powitał na świecie bliźniaków, co całkowicie odmieniło jego życie.

Muzyk, który przez lata był znany zarówno ze swoich hitów, jak i kontrowersji, przyznał, że na początku nie wiedział, jak poradzi sobie z nową rolą ojca. W rozmowie z Kuba Wojewódzkim podczas gościnnego występu w jego programie, opowiedział: "Miałem 50 lat, kiedy dowiedziałem się, że na świat przyjdą bliźniaki. Pierwsze dni były fatalne, bałem się, czy sobie poradzę. Jak będę rósł, one będą rosły, czy ja sobie je ogarnę?".

Jednak mimo wątpliwości, Panasewicz odnalazł się w roli ojca. Jak ujawnia, jego życie domowe teraz cieszy go znacznie bardziej niż dawne koncertowanie. "To, co kiedyś wydawało się miastem, teraz jest domem. Zrezygnowałem z hulaszczego stylu życia, a teraz zamiast tego jestem gospodarzem, sprzątaczką – wszystkim w jednym!" – podkreślał w podcastie "Trójkąt" z Agnieszką Woźniak-Starak.

Co więcej, Janusz uznaje, że ojcostwo wpłynęło na jego zdrowie i styl życia. "Zdecydowałem, że nie chcę by synowie widzieli, jak nietrzeźwy wracam do domu. Muszę dbać o siebie, chcę być w formie" – mówił w wywiadzie. "Nie jestem już najmłodszy i ważne jest dla mnie, aby być dobrym wzorem dla nich."

Wzmożone obowiązki ojcowskie nie przeszkadzają mu jednak w muzycznej karierze. Panasewicz podkreśla, że jego chłopcy rzadko go odwiedzają na koncertach, ale doskonale odnajdują się w jego świecie. "Julek biega po garderobie, a ja mogę występować" – dodaje z uśmiechem.

Panasewicz na pewno pokazuje, że nigdy nie jest za późno na zmiany i że miłość do rodziny może odmienić życie na lepsze. Warto zwrócić uwagę, że mimo wyzwań, które niesie ze sobą ojcostwo w późnym wieku, Janusz potrafił odnaleźć równowagę między karierą a życiem rodzinnym.