
Rolnik z internetu zdobywa serca internautów! Co zarzucają mu w sieci?
2025-09-12
Autor: Agnieszka
Zamieszanie wokół rolnika z Wojhynia!
Filmik z panem Krzysztofem, pochodzącym z maleńkiej wioski Wohyń, stał się hitem internetu, osiągając tysiące wyświetleń na profilu "Faktu". Pod nagraniem pojawiło się mnóstwo komentarzy, a my postanowiliśmy zapytać go, jak czuje się z tym całym zamieszaniem i co sądzi o życiu mieszkańców miast, którzy nie znają realiów pracy na roli.
Krzysztof Trochimiak – rolnik bez politycznych ambicji
— Nie czuję się gwiazdą internetu. To nie moja bajka — mówi Krzysztof, dodając, że nie angażuje się w politykę. — Otrzymałem mnóstwo telefonów po opublikowaniu nagrania, a niektórzy nawet mnie hejtowali. Internet to nie moje środowisko, nie posiadam nawet Facebooka, ale mój przyjaciel mechanik mówi, że "to było fachowe". Wiem też, że mój sąsiad, Paweł, zyskał na popularności, ale jeszcze nie rozmawialiśmy.
Pasja do muzyki i motocykli
Krzysztof z pasją opowiada o swoich zainteresowaniach, a internauci zachwycają się jego stylem. Jego kamizelka z przypinkami oraz koszulka zespołu KSU zauroczyły fanów. — Interesuję się motocyklami od dzieciństwa. Już jako sześciolatek siedziałem na motorze brata! — wspomina z uśmiechem.
Wielka filozofia prostoty
Pan Krzysztof emanuje pozytywną energią i poczuciem humoru. Podzielił się także mądrą radą: — W trudnych czasach najlepiej pozostać sobą i nie wpadać w panikę. Po każdej burzy wschodzi słońce — powiedział, przypominając sobie, jak w chwilach kryzysowych otrzymał wsparcie od przyjaciół. Interesujące jest również, że nie otrzymał żadnego zgłoszenia od policji ani prokuratury po swoim wystąpieniu. — Mam nadzieję, że tak zostanie. Już w poniedziałek wybieram się na koncert, prawdziwe muzyczne szaleństwo, bo czeka mnie Kaśka Nosowska i Doda. Nie czuję się gwiazdą internetu, cenię sobie prostotę i autentyczność.