Rewolucja w polskiej Marynarce Wojennej – flotyllę wzmocnią nowe okręty!
2024-11-03
Autor: Andrzej
Polska Marynarka Wojenna przechodzi bezprecedensowy rozwój, przypominający czasy świetności przemysłu stoczniowego z lat 70. i 80. XX wieku. Stocznie w Gdyni i Gdańsku znowu wodują nowe jednostki, co daje nadzieję na potężniejszą flotę wojenną.
W tej chwili realizowane są trzy kluczowe programy modernizacyjne. Program Kormoran II (Remontowa Shipbuilding) obejmuje budowę trzech nowoczesnych niszczycieli min: ORP „Jaskółka”, ORP „Rybitwa” oraz ORP „Czajka”, które mają trafić do służby w latach 2026-2027. Te okręty stanowią kontynuację pierwszej serii niszczycieli, która została wprowadzona do użytku w latach 2017-2022.
Program Delfin, realizowany przez PGZ Stocznię Wojenna w Gdyni, przewiduje budowę dwóch okrętów rozpoznania elektronicznego: ORP „Jerzy Różycki” oraz ORP „Henryk Zygalski”. Wyposażą one Polskę w nowoczesne zdolności walki elektronicznej na Bałtyku. Zastąpią one wysłużone jednostki z lat 70. XX wieku, które wymagają pilnego zastąpienia.
Największym projektem jest program Miecznik, w ramach którego budowana jest najpierw fregata ORP „Wicher”. Takie okręty bojujące nigdy wcześniej nie były budowane w Polsce! Dwie kolejne jednostki, ORP „Burza” i ORP „Huragan”, są zaplanowane na lata 2030 i 2031.
Całkowita wartość wspomnianych projektów oscyluje wokół 20 mld zł. Koszt budowy fregat w ramach programu Miecznik przewiduje wydatek rzędu 14,8 mld zł. To nie tylko największa inwestycja w historii polskiego przemysłu stoczniowego, ale także krok w stronę odbudowy zdolności produkcyjnych w kraju.
Chociaż plany rozbudowy Marynarki Wojennej są obiecujące, Polskę wciąż czeka wielkie wyzwanie. Program ORKA, mający na celu pozyskanie trzech nowoczesnych okrętów podwodnych, od lat jest w fazie koncepcyjnej, a władze obawiają się, że opóźnienia mogą zagrażać zdolności obronnej kraju. Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz obiecał, że decyzja w tej sprawie zapadnie do końca roku.
Bez odpowiedniej floty Polska może nie być w stanie zabezpieczyć swojej krytycznej infrastruktury na Bałtyku. Nowe terminale LNG, Baltic Pipe oraz farmy wiatrowe wymagają solidnej ochrony. Porty w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie i Świnoujściu, przez które przepływa ponad 80% polskiego handlu, są kluczowe w kontekście logistyki NATO w regionie.
Historia pokazuje, jak ważne jest silne morskie zabezpieczenie dla bezpieczeństwa narodowego. W przeszłości nieodpowiednie inwestycje w flotę doprowadziły do katastrofalnych skutków dla państwowości polskiej. Obecne programy modernizacyjne są odpowiedzią na te historyczne błędy, a ich realizacja jest kluczowa dla przyszłości Polski jako silnego gracza na arenie międzynarodowej.