Radosław Sikorski, prominentny polski polityk, komentując wiadomości o politykach PIS, którzy sugerują trudności dla przyszłej prezydentury Donalda Tuska, zwrócił uwagę, że nie pamięta krytycznych wypowiedzi Tuska na temat Donalda Trumpa.

Sikorski dodał, że Tusk pogratulował Trumpowi tuż po wyborach i zauważył, że taka oszczędna polityka odnosi sukcesy: "Pilnowałem, aby nie popełnić błędu obecnej opozycji, stawiając wszystkie żetony na jedną stronę".

Warto zauważyć, że w 2020 roku prezydent Andrzej Duda również gratulował Joe Bidenowi, jednak niektórzy krytycy interpretowali to jako poparcie dla Trumpa, którego kampania twierdziła, że wybory były nieprawidłowe.

Sikorski przewiduje, że pod rządami Trumpa zmiany będą zauważalne, przynosząc bardziej zdecydowany i konkretny język w polityce. "Wybory mają swoje konsekwencje, a my będziemy mieli teraz bardziej mięsisty język, bardziej jednoznaczny" - stwierdził.

Komentując Trumpa, Sikorski zauważył, że nie tylko chwalił go za wzywanie do większych wydatków na zbrojenia w NATO, ale także za jego zdecydowane stanowisko, które, jak wskazał, lepiej docierało do Europejczyków niż dyplomatyczne sformułowania.

"To będzie zmiana tonu. Wolę rzeczowy język, w którym jednoznacznie mówi się 'tak' lub 'nie'" - podkreślił. Jego wypowiedzi rzucają nowe światło na relacje międzynarodowe w kontekście nadchodzących wyborów w Stanach Zjednoczonych oraz ich wpływu na Polskę i Europę.