Rozrywka

Quincy Jones nie żyje. Legendarny muzyk miał 91 lat

2024-11-04

Autor: Marek

Quincy Jones, ikona amerykańskiej muzyki oraz gigant przemysłu rozrywkowego, odszedł w niedzielę wieczorem w swoim domu w Bel Air, otoczony rodziną. Miał 91 lat. Informację tę przekazał jego rzecznik prasowy Arnold Robinson.

Rodzina Jonesa opublikowała oświadczenie, w którym piszą: "Z pełnymi, ale zranionymi sercami, musimy podzielić się wiadomością o śmierci naszego ojca i brata Quincy'ego Jonesa. Choć to wielka strata dla naszej rodziny, świętujemy jego wspaniałe życie, wiedząc, że nigdy nie będzie nikogo takiego jak on".

Quincy Jones rozpoczął swoją muzyczną karierę jako trębacz w latach czterdziestych XX wieku i szybko stał się kluczową postacią w różnych gatunkach muzycznych, w tym jazzie, popie i hip-hopie. Współpracował z takimi legendami jak Ray Charles, Frank Sinatra, Aretha Franklin, Miles Davis, czy nawet Madonna, co czyni go jednym z najbardziej wpływowych producentów muzycznych wszech czasów.

Jones był także uznawanym twórcą piosenek i aranżerem. Znany jest przede wszystkim jako producent legendarnej płyty Michaela Jacksona "Thriller", która do dziś pozostaje najlepiej sprzedającym się albumem na świecie, z ponad 66 milionami sprzedanych kopii. Oprócz tego, Jones był zaangażowany w produkcję wielu utworów filmowych, w tym ścieżki dźwiękowej do "Koloru purpury" Stevena Spielberga oraz popularnego sitcomu "The Fresh Prince of Bel-Air".

W trakcie swojej kariery, Quincy Jones zdobył aż 28 nagród Grammy, co czyni go jednym z najwyżej uhonorowanych artystów w historii muzyki. W 2010 roku otrzymał również Narodowy Medal Sztuki z rąk Baracka Obamy. Jego wpływ na świat muzyki był nie do przecenienia, a jego prace dotknęły serc milionów ludzi na całym świecie.

Quincy Jones był także głęboko zaangażowany w działalność charytatywną i promował równość rasową oraz edukację muzyczną. Jego śmierć to niewątpliwie wielka strata dla świata sztuki i kultury, ale jego dziedzictwo żyje w muzyce, którą tworzył przez całe życie.