Powódź w Południowej Polsce: Kryzys, który dotyka wszystkich!
2024-09-16
Autor: Marek
Niszczycielska powódź, która przetacza się przez południową Polskę, dotknęła tysiące mieszkańców, instytucji, szpitali i lokalnych przedsiębiorstw. Zniszczone domy, zablokowane ulice oraz powodzie, które podtopiły samochody — w Kłodzku, Lądku-Zdroju i Głuchołazach mieszkańcy próbują ogarnąć chaos, sprzątają zniszczenia i oceniają straty. Na wielu ulicach leżą zerwane kostki brukowe, konary drzew i powyrywane framugi.
W odpowiedzi na kryzys, sieci handlowe starają się pomagać na różne sposoby. Netto organizuje zbiórki w swoich sklepach, a Biedronka zorganizowała transporty z żywnością i wodą dla najbardziej potrzebujących. Arnold Brzeziński, Country Operations Manager z Jula Poland, informuje nas, że sieć współpracuje z Ochotniczymi Strażami Pożarnymi, aby określić ich potrzeby. "Na razie skupiamy się na zapewnieniu bezpieczeństwa naszym pracownikom oraz dostarczaniu pomocy do najbardziej dotkniętych obszarów," mówi Arkadiusz Mierzwa, dyrektor ds. komunikacji w Biedronce.
W obliczu tej katastrofy Patrycja Kamińska, PR Manager sieci Netto, dodaje, że wszystkie sklepy są otwarte, z wyjątkiem jednego w Nysie, który ma status zagrożony. "Wynikając z powagi sytuacji, nie możemy wykluczyć, że niektóre sklepy wkrótce przestaną funkcjonować," mówi. W pozostałych otwartych lokalizacjach klienci czują się bezpiecznie, z zapewnionymi pracownikami, którzy w zastępstwie zajmują się obsługą klienta.
W międzyczasie, Arnold Brzeziński potwierdził, że żaden ze sklepów Jula nie ucierpiał, a aktualnie nawet wrocławskie placówki funkcjonują normalnie. Z kolei Aleksandra Robaszkiewicz z Lidla wyjaśnia, że sieć pozostaje w stałym kontakcie z centrami kryzysowymi. "Zamknęliśmy dwa sklepy w Jeleniej Górze oraz Nysie, ale inne działają normalnie," dodaje.
Kaufland również informuje, że ich sklepy są otwarte, ale bacznie monitorują sytuację w rejonach najbardziej zagrożonych powodzią. Również Carrefour zapewnia, że z biegiem sytuacji ich sklepy na bieżąco monitorują aktualny stan zagrażający powodzią. "Na chwilę obecną tylko jeden sklep w Nysie został wyłączony z działalności, ale jesteśmy gotowi na wszelkie działania ratunkowe w obliczu pogarszającej się sytuacji," kończą przedstawiciele Carrefour.
Kryzys spowodowany powodzią wpływa nie tylko na mieszkańców, ale także na lokalny rynek pracy, ponieważ wielu pracowników i dostawców jest bezpośrednio dotkniętych skutkami tej katastrofy. W obliczu takich wyzwań, społeczność lokalna mobilizuje się do pomocy, organizując zbiórki i wsparcie dla potrzebujących. Jak długo potrwa ten kryzys? Jakie będą długofalowe skutki powodzi dla południowej Polski? Obserwujcie nas, aby być na bieżąco z najnowszymi informacjami!