Aleksander Sikora w "halo tu Polsat": Siniaki i opatrunek na nosie - Co się stało?
2024-11-08
Autor: Michał
Dziś podczas emisji programu "halo tu Polsat" Aleksander Sikora zaskoczył swoich fanów wyglądem. Dziennikarz, który do studia dotarł z dużymi siniakami na twarzy i opatrunkiem na nosie, spóźnił się na nagranie, co wzbudziło wiele pytań. Świeżo po powrocie z wakacji w Kenii, Sikora postanowił wyjaśnić, co się wydarzyło.
W programie, prowadzeni przez Krzysztofa Ibisza i Paulinę Sykut-Jeżynę, Aleksander Sikora miał opowiedzieć o czekającym go finale programu "Twoja twarz brzmi znajomo". Jednak przeszkodą okazał się niefortunny wypadek nurkowy, który przydarzył mu się w trakcie urlopu.
"Raz jeszcze z szacunku do widzów przepraszam za mój wygląd" — powiedział Sikora na wstępie.
Aleksander opisał sytuację, w której, mimo zachowania ostrożności, w trakcie nurkowania doznał kontuzji. Na swoim Instagramie podzielił się z fanami zdjęciem sprzed wypadku, zaznaczając, że nie brał udziału w żadnej operacji plastycznej, podkreślając, że był całkowicie trzeźwy. W humorystyczny sposób przestrzegł swoich fanów, by ci także uważali podczas wakacji.
"Uważajcie na siebie! Ja też to robiłem, ale niefortunne nurkowanie zakończyło się dla mnie kilkoma ranami, które mam nadzieję, wkrótce się zagoją. To zdjęcie to wersja sprzed opuchlizny i siniaków na twarzy. Plastry i opatrunki nie są wynikiem żadnych zabiegów chirurgicznych" — napisał na swoich mediach społecznościowych.
Fani show, chociaż zaniepokojeni wyglądem Sikory, mogli odczuć ulgę, gdy dowiedzieli się, że jego kontuzje nie są poważne. Wracając do programu telewizyjnego, Sikora pokazał, że mimo nieprzyjemnych przygód, nadal można z uśmiechem stawić czoła wyzwaniom. Jego słowa stanowią przestrogę dla innych, by być czujnym i dbać o bezpieczeństwo, zwłaszcza podczas wakacyjnych przygód.