W wyniku trwających intensywnych opadów deszczu, Polska znów zmaga się z powodziami, a wojsko mobilizuje swoje siły, aby stawić czoła kryzysowi. Gen. Marek Sokołowski poinformował, że drony Bayraktar rozpoczęły monitorowanie terenów objętych klęską żywiołową. Operacje trwają od godziny 9 do 21, a wsparcie wojskowe obejmuje również 19 śmigłowców, zapewniając stałe zasoby dla działań ratunkowych.

Wojsko Polskie skutecznie prowadzi rozpoznanie inżynieryjne, aby ocenić skutki powodzi i dostosować pomoc w kluczowych miejscowościach, takich jak Kłodzko, Stronie, Lądek i Głuchołazy. - Wszystkie działania są skrupulatnie koordynowane, a negatywne incydenty zostały wykluczone - zapewniał gen. Sokołowski.

Z kolei dowódca WOT, gen. Krzysztof Stańczyk, ujawnił, że do akcji ratunkowej w Oławie zaangażowano już 120 żołnierzy. W nocy wykryto przeciek z wału, który teraz jest uszczelniany przy użyciu worków z piaskiem oraz geowłókniny. Wojsko zakończyło również umacnianie wałów w Mietkowie i Wawrzeńczycach, a teraz skupia swoje działania na usuwaniu skutków żywiołu oraz wsparciu społeczności lokalnych.

W miastach takich jak Kłodzko, Stronie i Lądek Zdrój, wojsko planuje zaangażowanie jeszcze 1800 żołnierzy w celu udzielenia dalszej pomocy, a także wydawania posiłków dla osób dotkniętych powodzią. Sytuacja w Szprotawie i Żaganiu również jest krytyczna – woda z Odry zalała wiele ulic, co wymusiło ewakuację mieszkańców.

Burmistrz Żagania, Sławomir Kowal, potwierdził zamknięcie mostu na rzece Bóbr i wezwał mieszkańców do opuszczenia zagrożonych obszarów. - Woda wdarła się na ulice sąsiadujące z rzeką Bóbr, a alarmy zostały rozszerzone na kilka nowych lokalizacji - dodał.

Obserwuj nas na bieżąco, aby uzyskać najświeższe informacje na temat kryzysu powodziowego w Polsce!