Świat

Polskie ultimatum wobec Czechosłowacji. Stalin powiedział "nie"

2024-11-16

Autor: Marek

Roman Dmowski podkreślał, że stosunki polsko-czeskie "były już w odległych wiekach bardzo bliskie i od początku treścią ich była rywalizacja."

Warto zwrócić uwagę na mało znany epizod związany z kryzysem z czerwca 1945 roku. Wówczas gra toczyła się nie tylko o Zaolzie, ale także o Racibórz, Nysę i Kłodzko, co niemal doprowadziło do wybuchu kolejnego konfliktu.

Działania te miały swoje korzenie w przedwojennych sporach granicznych. Przez długie lata Polacy i Czesi rywalizowali o terytoria, które były zarówno ich historycznymi, jak i etnicznymi interesami. Z perspektywy Polski, 1938 roku było postrzegane jako naprawienie "historcznej krzywdy", podczas gdy Czesi traktowali to jako udział Warszawy w rozbiorze ich kraju.

Wobec końca II wojny światowej oraz zbliżającej się konferencji w Poczdamie, temat Zaolzia znów stał się aktualny. Teren ten był zamieszkany głównie przez Polaków, jednak politycznie był związany z Pragą od wieków. Zwłaszcza po 1945 roku, gdy Sowieci "oczyścili" Zaolzie z Niemców, powrócił konflikt o jego przynależność. Komunistyczne władze w obu krajach próbowały legitymizować swoje rządy poprzez odwołania do narodowych haseł i historii.

W dniach, które prowadziły do konfliktu, Czechy blokowały polskie inicjatywy społeczne, co dodatkowo zaostrzało napięcia. Polacy, szczególnie ci pochądzący z terenów zajętych po 1938 roku, stawali się obiektami ataków. 9 czerwca 1945 roku czechosłowacki poseł złożył notę w Warszawie, w której domagał się administrowania Kłodzkiem. Niecały tydzień później, 10 czerwca, dochodzi do poważnych incydentów, kiedy to czeska armia aresztowała polskich kolejarzy w Chałupkach, co wywołało wzburzenie strony polskiej.

Warszawa odpowiedziała stanowczo, domagając się wycofania czeskich wojsk z zajętych terenów. Minister Obrony Narodowej Michał Żymierski nakazał mobilizację polskich oddziałów, co doprowadziło do zaostrzenia sytuacji. Czeska armia ostatecznie wycofała się, ale sytuacja była napięta. 17 czerwca 1945 roku Żymierski stwierdził, że "nie przyznajemy Czechom prawa do Zaolzia" i zapowiedział działania obronne dla ludności polskiej.

Mimo że planowane były dalsze akcje wojskowe, Stalin nakazał zatrzymanie działań, a sytuacja została przekazana do mediacji. To zakończyło najbardziej napięty moment konfliktu. Podczas rozmów w Moskwie, Polska domagała się korzystnych terytorialnie obszarów, natomiast Czechy nie chciały mówić o korektach granicy.

W miesiącach po wydarzeniach z czerwca 1945 roku, sytuacja w relacjach polsko-czeskich zaczęła się stabilizować. Choć Czechy początkowo wystosowały ultimatum, z czasem, wobec nacisków Moskwy, strony zaczęły dążyć do normalizacji, co w efekcie doprowadziło do podpisania umowy o przyjaźni i wzajemnej pomocy w 1947 roku. Konfrontacje jednak nie zakończyły się na zawsze. Czeska badaczka Helena Nosková zauważyła, że relacje między Polską a Czechosłowacją do 1989 roku były pełne napięć, mimo wielu deklaracji o przyjaźni.