Barbara Nowacka, szefowa Ministerstwa Edukacji Narodowej, nie szczędziła słów krytyki w programie Bogdana Rymanowskiego w Radiu ZET. Akcentując nieprawidłowości, które miały miejsce podczas kampanii wyborczej w 2023 roku, Nowacka wskazała, że publiczne pieniądze były nadużywane przez Prawo i Sprawiedliwość. - Każdy przyzwoity człowiek wie, w jaki sposób te pieniądze były przewalane - podkreśliła.

Minister podkreśliła, że PiS nie powinno otrzymać pieniędzy z subwencji, mówiąc wprost: - Ktoś, kto nadużywał naszych pieniędzy na kampanię, ponosi teraz zasłużoną karę. Przyznała też, że w MEN powstaje raport dotyczący działalności jej poprzednika, Przemysława Czarnka. - Będziemy analizować, jak zmieniano zasady przyznawania dotacji w roku wyborczym, co w znacznej mierze zaszkodziło transparentności tych wydatków - powiedziała Nowacka.

Przypomniano również, że Czarnek, minister edukacji w poprzednim rządzie, walczył o mandaty w wyborach parlamentarnych, zdobywając łącznie 121 686 głosów. W swoim wpisie na portalu X odpowiedział na słowa Nowackiej, wyśmiewając zapowiedź przygotowania raportu. - A więc, to jeszcze nie ma takiego raportu?! - ironizował Czarnek, pytając, czy Nowacka nie jest już w MEN od dwóch lat. - Obiecuję Pani, że na Lubelszczyźnie i w całej Polsce Wschodniej popłynie więcej pieniędzy, bo zawsze była niedoinwestowana - dodał.

Na te kontrowersyjne wypowiedzi zareagowali inni politycy oraz komentatorzy, wskazując na narastający konflikt między rządem a opozycją. Warto zauważyć, że krytyka kiwała w stronę nie tylko PiS-u, ale również wcześniejszych rządów, które mogły równie dobrze ponosić odpowiedzialność za stan edukacji w kraju. Czy zapowiadany raport przyniesie oczekiwane zmiany, czy będzie jedynie kolejnym narzędziem w politycznym teatrze? Czas pokaże.