Bezwzględny zakaz węgla w 2029 roku. Tysiące gospodarstw w tarapatach!
2025-01-07
Autor: Jan
Rząd ogłosił harmonogram zmian, które przewidują stopniowe zaostrzenie wymagań jakościowych dotyczących paliw stałych, w tym węgla. Już od 31 sierpnia 2024 roku, węgiel, który nie spełnia restrykcyjnych norm dotyczących wilgoci, siarki i popiołu, nie będzie mógł być sprzedawany domowym odbiorcom. To dopiero początek zmian, które dramatycznie wpłyną na polski rynek energii.
W okresie od września 2024 do czerwca 2027 roku wprowadzone zostaną dalsze ograniczenia, prowadzące do całkowitego wyeliminowania węgla niskiej jakości. Po 1 lipca 2029 roku, obowiązywać będą surowe normy, które pozwolą na obrót tylko tym węglem, który spełnia określone wymagania, w tym niską zawartość popiołu i wilgoci oraz wysoką wartość opałową.
To nie koniec rewolucji – planowane są również zmiany w nazewnictwie węgla, mające na celu wyeliminowanie tzw. greenwashingu. W sprzedaży mogą zniknąć etykiety „ekologiczne”, takie jak „ekomiał” czy „ekogroszek”, na rzecz bardziej precyzyjnych nazw, jak „węgiel groszek” i „węgiel miał.”
Czy tysiace Polaków stracą pieniądze?
Celem tych zmian jest poprawa jakości powietrza, ale mogą one przynieść poważne konsekwencje społeczne i ekonomiczne. Osoby o niższych dochodach, które obecnie korzystają z tańszego, ale słabszego paliwa, mogą znaleźć się w trudnej sytuacji. Konieczność wymiany pieców i przestawiania się na droższe źródła ciepła, takie jak pompy ciepła, może okazać się zbyt kosztowna dla wielu gospodarstw domowych.
Problemy polskiego sektora węglowego mogą się pogłębić. Polska wciąż w dużej mierze polega na własnym węglu, który ma wyższą zawartość siarki w porównaniu z importowanym. Nowe, zaostrzone normy unijne mogą spowodować, że polski węgiel nie będzie spełniał standardów jakości, a rynek zacznie sięgać po tańszy, zagraniczny węgiel. To z kolei jeszcze bardziej osłabi krajowy przemysł węglowy, który boryka się z problemami finansowymi.
Czy Polacy są gotowi na te zmiany? Jak wpłyną one na codzienne życie tysięcy gospodarstw domowych? Bądź na bieżąco, bo nadchodzące zmiany mogą być prawdziwą rewolucją w polskiej gospodarce energetycznej. W kolejnych artykułach przyjrzemy się, jak można dostosować się do nowych wymogów oraz jakie alternatywy mogą być dostępne dla tych, którzy potrzebują ogrzewania.