Polska na straconej pozycji? Rumunia wyprzedza nas w wyścigu o inwestycje!
2024-11-04
Autor: Agnieszka
Kwiecień 2024 r. - Francuski koncern oponiarski Michelin ogłasza, że do końca roku wygasi produkcję opon do ciężarówek w Olsztynie, przenosząc ją do Zalau w Rumunii. To tylko jeden z wielu alarmujących sygnałów, że Polska traci atrakcyjność dla inwestorów na rzecz sąsiedniej Rumunii.
Czerwiec 2024 r. - Brytyjski koncern Unilever zapowiada przeniesienie produkcji zup w proszku z Poznania do Ploeszti w Rumunii. W lipcu tego roku koncern hutniczy Liberty, właściciel huty Czestochowa w Polsce, ogłasza uruchomienie wielkiego pieca w Gałaczu, co wskazuje na odbicie popytu na stali w Rumunii. Jak można zauważyć, trendy te pokazują, że inwestycje i miejsca pracy z Polski migrują do Rumunii w szybkim tempie.
Z danych wynika, że atrakcyjność inwestycyjna Rumunii wzrosła po jej przystąpieniu do strefy Schengen w marcu 2024 r. Gospodarka rumuńska rośnie w tempie, które zaskakuje wielu analityków - według prognoz MFW PKB Rumunii ma wzrosnąć w najbliższych pięciu latach o 3,5 proc. rocznie, co czyni ją jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających się krajów w Europie.
Przykłady mówią same za siebie. Niemieckie przedsiębiorstwo Haering planuje nowe zakłady produkcyjne w Rumunii, omijając Polskę. Spadające wskaźniki zatrudnienia w naszej ojczyźnie mogą wskazywać na wczesny początek problemów, które były wcześniej ignorowane.
Pomimo post-pandemicznych blizn, Rumunia udowodniła, że potrafi stawiać czoła kryzysom i z pozycją na rynku pracy w regionie jest na dobrej drodze do dogonienia, a może nawet wyprzedzenia Polski. Eksperci wskazują, że Rumunia nie tylko doskonale reaguje na zmieniające się warunki gospodarcze, ale także potrafi przyciągnąć zagraniczne inwestycje dzięki korzystnym warunkom podatkowym i dostępności wykwalifikowanej siły roboczej.
Jednak Rumunia, choć rośnie, wciąż boryka się z wieloma wyzwaniami - m.in. z niedoborem siły roboczej w niektórych sektorach oraz rosnącymi kosztami pracy, które mogą wpłynąć na dalszy rozwój. Statystyki pokazują, że w Rumunii liczba osób w wieku produkcyjnym ma spadać, co prowadzi do zapotrzebowania na bardziej innowacyjne podejście do rynku pracy.
Podsumowując, Polska musi działać szybko, aby nie zostać w tyle za Rumunią. Zmiany w strukturze zatrudnienia, inwestycje w nowe technologie oraz wsparcie polityki rozwoju gospodarczego to kluczowe elementy, które mogą zdeterminować dalszy rozwój zarówno Polski, jak i Rumunii. Zaczynają się nowe czasy - czy Polska podejmie rękawicę?