W zeszły piątek, 8 listopada, podczas rodzinnego obiadu w popularnej restauracji w Ölüdeniz, doszło do niebezpiecznego incydentu, który mógł zakończyć się tragedią. 15-letnia Lily Nichol została poważnie ranna, gdy na nią spadła paralotnia.

Matka dziewczyny, opowiadając swoją dramatyczną historię dla BBC, nie kryła przerażenia. Zauważyła, jak jej córka nagle traci przytomność, leżąc obok niej na podłodze.

— To był moment wstrząsający – relacjonowała kobieta.

Lily trafiła do szpitala z licznymi obrażeniami. Lekarze stwierdzili złamaną szczękę, rozcięty język oraz poważne uszkodzenia kręgosłupa w czterech miejscach. Dodatkowo, obrażenia oczu i zębów tylko potęgowały dramat jej rodziny.

Rodzina boryka się teraz z problemem finansowym, ponieważ nie wykupili ubezpieczenia podróżnego. Koszty leczenia Lily przekroczyły już 37 tys. złotych. W związku z tym zdecydowali się uruchomić internetową zbiórkę na pokrycie wydatków medycznych.

Niestety, to nie koniec trudnych wieści. Starsza siostra Lily, 19-letnia Megan, także została ranna w wyniku tego tragicznego zdarzenia. Choć na chwilę straciła przytomność, zdołała uniknąć poważniejszych obrażeń.

Rodzina współpracuje z Brytyjską Ambasadą w Turcji, która udziela niezbędnego wsparcia w tej krytycznej sytuacji. Biuro Spraw Zagranicznych zadeklarowało pomoc i podkreśliło, jak ważne jest, aby obywatele czuli się bezpiecznie podczas zagranicznych podróży.

Zastanawiające jest, jak mogło dojść do tak groźnego incydentu, który wpłynął na życie tej rodziny. Czy należy zaostrzyć przepisy dotyczące bezpieczeństwa sportów ekstremalnych w popularnych kurortach turystycznych? Nie ulega wątpliwości, że takie wypadki stają się coraz bardziej powszechne, a bezpieczeństwo turystów powinno być priorytetem dla władz lokalnych.