Z najnowszych danych Głównego Urzęduu Statystycznego wynika, że Produkt Krajowy Brutto (PKB) w trzecim kwartale 2024 roku wzrósł o 2,7% w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego. Choć wynik ten wygląda korzystnie na tle trudnych lat, to jednak jest nieco gorszy niż w poprzednim kwartale, gdy wzrost wyniósł 3,2%.

Nie można jednak mówić o wielkiej niespodziance – analizy ekonomistów wskazywały na spowolnienie wzrostu. Rzeczywistość okazała się bardziej niepokojąca. Wyrównany sezonowo PKB spadł znacząco z 3,6% do jedynie 1,7%. Oznacza to, że polska gospodarka doświadcza coraz większego osłabienia, co prowadzi do kującego w oczy porównania z innymi państwami Unii Europejskiej.

Dane te ujawniają także interesujący, acz niechlubny aspekt – obecne ożywienie gospodarcze, które rozpoczęło się pod koniec 2022 roku, jest najwolniejsze w ciągu ostatnich 30 lat. Ekonomiści wskazują na szereg czynników, które w znaczący sposób wpłynęły na ten stan rzeczy. Jednym z nich jest osłabienie konsumpcji prywatnej, co może sugerować, że Polacy wolą oszczędzać niż wydawać w obliczu niepewności ekonomicznej.

Dodatkowo, wpływy z zagranicy również osłabły. Niemcy, będące jednym z kluczowych partnerów handlowych Polski, borykają się z własnymi kłopotami gospodarczymi. Wobec globalnych problemów ekonomicznych i napięć na rynku, Polska może mieć trudności w przywróceniu odbudowy ekonomicznej.

Czy te wstrząsy nasilą się w przyszłości? Eksperci wciąż mają nadzieję na poprawę sytuacji, ale ostrzegają przed długoterminowym biegiem w dół, jeśli nie dojdzie do istotnych zmian w polityce gospodarczej oraz konsumpcji obywateli. Warto również mieć na uwadze, że spowolnienie gospodarcze w Polsce nie jest problemem izolowanym, lecz częścią szerszego trendu światowego, który dotyka wiele krajów.

Z pewnością będzie to temat, który wymaga dalszej obserwacji i analiz, a nadchodzące miesiące mogą przynieść wiele odpowiedzi na pytania o przyszłość polskiej gospodarki.