Kraj

Policjantka w tarapatach po interwencji w domu prokuratora. "To dla nas ogromny szok"

2024-11-05

Autor: Anna

Interwencja po zgłoszeniu o nieoddawaniu dziecka

Dwa lata temu policjantka Paulina otrzymała wezwanie do interwencji po zgłoszeniu od kobiety, która twierdziła, że jej były mąż nie chce oddać ich dziecku akumulatorowego samochodu. Sytuacja przybrała niebezpieczny obrót, gdy od prokuratora, który wówczas sprawował opiekę nad trzyletnim dzieckiem, poczuła woń alkoholu. Mimo, że początkowo uzyskano zgodę na wejście do mieszkania, po czasie Paulina została oskarżona o naruszenie miru domowego.

Problemy zawodowe Pauliny

Funkcjonariuszka relacjonuje, że po zawiadomieniu przełożonych o zaistniałej sytuacji, zarekwirowano jej prywatny telefon oraz weryfikowano historię rozmów. "Po zgłoszeniu do prokuratury cofnęli mi awans" - mówi zdruzgotana policjantka w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Reakcje środowiska policyjnego

"To dziwny wyrok. Działałam zgodnie z przepisami, podejmowałam interwencje. Nie miało dla mnie znaczenia, kim jest ten człowiek, bo go wcześniej nie znałam. Policjant ma obowiązek działać, gdy podejrzewa przestępstwo" - dodaje.

Wyrok sądu i jego konsekwencje

Organizacje związkowe wyrażają oburzenie sytuacją Pauliny. Jacek Łukasik, przewodniczący NSZZ "Solidarność" w małopolskiej policji, podkreśla, że z materiałów wynika, iż prokurator nie zgłaszał sprzeciwów wobec obecności policjantów. Z relacji świadków wynika, że po wyjściu mężczyzny z mieszkania, sytuacja się zaostrzyła, gdyż nie chciał oddać dziecka matce.

Dalsze kroki i protesty

Sąd Rejonowy w Zakopanem, mimo że prokurator był związany z lokalną jednostką, uznał policjantkę za winną. Została obciążona kosztami procesu przekraczającymi 12 tysięcy złotych oraz otrzymała warunkowe umorzenie postępowania na dwa lata, co stawia ją w trudnej sytuacji zawodowej.

Podsumowanie sytuacji

Protesty w obronie Pauliny zaplanowano na najbliższy piątek, a członkowie związku będą walczyć o jej prawa pod hasłem "W obronie Pauliny. Stop patologii. Nie dla kasty". Z tej sytuacji wynika poważna kwestia dotycząca bezpieczeństwa i etyki w działaniach funkcjonariuszy publicznych, a także ich ochrony i wsparcia w obliczu niewłaściwych oskarżeń. Jakie będą dalsze kroki w tej sprawie? Oczekujcie kolejnych informacji w nadchodzących dniach.