Sport

Piotr Świerczewski stracił FORTUNĘ w jeden wieczór! Dziś przyznaje: "Nie stać mnie na luksusowe restauracje"

2024-09-24

Piotr Świerczewski, były piłkarz, od lat wzbudzał kontrowersje w mediach. Jego burzliwe życie osobiste i skandale były regularnie opisywane w kolorowej prasie. 20 lat temu, za znieważeństwo dziennikarza "Piłki Nożnej" po meczu z Irlandią, został ukarany półroczną dyskwalifikacją. Później jego zwaną przygodą było zakłócanie ciszy nocnej w Mielnie, co zakończyło się sprawą w sądzie. Mimo tych wydarzeń, „Świr” nie zaprzestał skandalicznych wybryków. W 2016 roku podczas meczu charytatywnego pobił trenera, tłumacząc, że drużyna była pijana.

Po pewnym czasie, postanowił wyjechać do Francji, gdzie osiedlił się na południu, a w Marsylii urodzili się jego dzieci – Tomasz i Anna. Piotr wspomina, że czuł się tam jak gwiazda filmowa, a powrót do Polski okazał się błędem. "Włoską pizza smakuje inaczej, a w Marsylii słońce świeci jak nigdy" – stwierdził w jednym z wywiadów.

Niestety, wkrótce po powrocie, Świerczewski stracił swoją fortunę. Jak ujawnia, zarobił około 3-4 mln euro, zainwestowanych głównie w nierentowne przedsięwzięcia – od bankowych funduszy inwestycyjnych po lokalne sklepy i restauracje, które nie przynosiły zysków. Rozpad kariery sportowca doprowadził do sytuacji, w której w jedną noc stracił majątek, co przyznał w programie "W cieniu sportu". "Dziś żyję dużo skromniej" – wyznał. "Nie chodzę po luksusowych restauracjach, bo mnie na to nie stać" – dodał w "Biznes Misji".

Czy te życie doprowadziło go do decyzji o udziale w popularnym programie tanecznym "Taniec z Gwiazdami"? Możliwe, że to właśnie chęć odbudowy swojej reputacji i finansów skłoniła go do tańczenia na parkiecie.

Być może dla wielu byłych sportowców jest to lekcja, że sława i bogactwo mogą minąć w mgnieniu oka. Warto pamiętać, że nawet największe gwiazdy mogą zmagać się z problemami finansowymi i osobistymi. Snowe dla Świerczewskiego, który rękami tańca szuka nowej drogi w biznesie i życiu.