Według informacji uzyskanych od Judi Gaiashkibos, dyrektorki komisji ds. amerykańskich Indian w Nebrasce, placówki, w których umieszczano dzieci z rdzennych społeczności, były znacznie gorsze niż zwykłe szkoły. Opisała je jako "więzienia i obozy pracy", wskazując na brutalne warunki, w jakich przebywały dzieci.

Gaiashkibos podkreśliła, że wiele dokumentów potwierdza przemoc i maltretowanie, które miało miejsce w tych instytucjach. Takie doświadczenia pozostawiły trwałe ślady na psychice wielu dzieci, które nie tylko traciły kontakt z rodziną, ale również były narażone na różne formy przemocy fizycznej i psychicznej.

Dodatkowo, badania wykazały, że wiele z tych dzieci zostało oderwanych od swojej kultury i tradycji, co miało negatywne konsekwencje dla ich tożsamości. System edukacji, który zamiast wspierać rozwój dzieci, miał na celu ich asymilację, przyczyniając się do dalszego osłabienia grup rdzennych.

W ostatnich latach wiele organizacji i grup wsparcia zaczęło działać na rzecz ujawnienia tych brutalnych metod oraz rehabilitacji ofiar. Społeczność amerykańskich Indian wciąż domaga się sprawiedliwości i uznania krzywd, które wyrządzono ich przodkom.

Czy możemy jeszcze bardziej zrozumieć, jak te traumy wpłynęły na współczesne pokolenia? To nie tylko historia – to rzeczywistość, z którą zmaga się wiele osób do dziś.