Wprowadzenie

W piątek 13 grudnia o godzinie 17:00 na Wisłostradzie odbędzie się protest zorganizowany przez Ostatnie Pokolenie. Aktywiści ogłosili, że zapowiadają "największą blokadę w historii", a decyzja o jej przeprowadzeniu zapadła po czwartkowej manifestacji przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. W trakcie manifestacji postawili symboliczny stół negocjacyjny, aby wyrazić swoje niezadowolenie z braku dialogu ze strony rządzących.

Motywacja protestu

"Skoro Premier nie wychodzi do obywateli, to my wyjdziemy na ulice. Ta blokada ma na celu podkreślenie, jak pilne są sprawy, które dotyczą naszych pokoleń" – dodali aktywiści, zapraszając wszystkich, którzy czują się zaniepokojeni sytuacją społeczną i klimatyczną, by przyłączyli się do protestu. Aktywiści podkreślili, że są gotowi na rozmowy z premierem Donaldem Tuskiem, który, jak twierdzą, jest "bardzo zręczny w korzystaniu z mediów społecznościowych".

Reakcja rządu

Na odpowiedź rządu nie trzeba było długo czekać. Szef MSWiA, Tomasz Siemoniak, ostro skrytykował działania Ostatniego Pokolenia, zapowiadając zaostrzenie przepisów prawnych dotyczących protestów. Minister wskazał, że obecnie istnieją dwa rodzaje demonstracji: te, które odbywają się zgodnie z ustawą o zgromadzeniach, oraz działania aktywistów, które, jak stwierdził, "blokują ulice i stwarzają zagrożenie dla ruchu drogowego oraz dla siebie". Siemoniak zapewnił, że policja "bardzo szybko i zdecydowanie reaguje na takie zakłócenia porządku publicznego".

Podsumowanie

Inicjatywa Ostatniego Pokolenia wzbudza zatem kontrowersje i zyskuje na znaczeniu, a ich nadchodząca blokada może przyciągnąć uwagę mediów oraz obywateli. Wielu mieszkańców Warszawy z niecierpliwością czeka na rozwój wydarzeń. Czy nadchodząca akcja będzie początkiem większego ruchu na rzecz zmiany politycznej i klimatycznej w Polsce? Czas pokaże!