Mateusz Morawiecki i nowy pomysł na podatek

Podczas emocjonującej debaty z Sławomirem Mentzenem, były premier Mateusz Morawiecki zaskoczył wszystkich rewolucyjną propozycją - wprowadzeniem tzw. "windfall tax" na nadmiarowe zyski banków. W ubiegłym roku sektor bankowy osiągnął niewiarygodny zysk 44 miliardów złotych, a prognozy wskazują, że ten trend może się utrzymać. Morawiecki podkreślił, że wiele poważnych krajów, jak Wielka Brytania czy Hiszpania, już wdrożyło podobne podatki, a on "gorąco rekomenduje" to rozwiązanie w Polsce.

Wsparcie z nieoczekiwanej strony

Nieoczekiwanie, do Morawieckiego dołączyła minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Jej poglądy w tej sprawie mogą zaskoczyć, ponieważ podkreśliła, że Polska 2050 od lat postulowała wprowadzenie takiego podatku. W jej ocenie, to rozwiązanie mogłoby zachęcić banki do oferowania tańszych kredytów zamiast wyciskania zysków z niewielkiej grupy kredytobiorców. "Więcej pieniędzy w budżecie to więcej funduszy na zdrowie i obronność!" - argumentowała.

Weto z Pałacu?

Warto zauważyć, że prezydent Karol Nawrocki nie jest obojętny wobec tych propozycji. Niedawno ministerstwo finansów zapowiedziało podwyżkę stawki podatku CIT dla banków, co sprawiło, że Nawrocki wyraził swoje obawy, twierdząc, że "nie zamierza akceptować podwyższania danin". W tyn sposób strefa polityczna w Polsce staje w obliczu prawdziwego testu.

Reakcje rynków finansowych

Pomimo kontrowersyjnych planów, akcje banków doświadczają spadków, a indeks WIG-Banki zmniejszył swoją wartość o 1,4% w ostatnich dniach. Eksperci uważają, że wprowadzenie podatku na nadmiarowe zyski mogłoby znacznie pogorszyć sytuację sektora, a rząd wciąż nie ma konkretnych prac nad takimi przepisami. Minister finansów przypomniał, że zyski banków są wprost wynikiem polityki NBP i utrzymywanych wysokich stóp procentowych.