Maja Hyży zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi, co może wpłynąć na jej plany na nadchodzące święta. W swoim życiu przeszła już przez siedem operacji, a ostatnia z nich dotyczyła biodra.

Piosenkarka do tej pory nie mówiła zbyt wiele o swoich dolegliwościach, aby nie budzić współczucia ani nie przyciągać niepotrzebnej uwagi. Jednak ostatnio, w szczerym poście na Instagramie, podzieliła się z fanami trudnymi chwilami, które przechodzi.

Na początku grudnia Maja poinformowała swoich prawie 230 tysięcy followersów, że stan jej zdrowia pogorszył się. Mimo intensywnej rehabilitacji, ból stał się nie do zniesienia, zwłaszcza wieczorami, co wyraźnie wpłynęło na jej samopoczucie. W rozmowie z dziennikarzami przyznała: "Ogólnie jest gruby hardcore."

Ostatni weekend przyniósł kolejne komplikacje. Maja znów trafiła do szpitala z powodu nasilających się objawów. "Od wczoraj mam gorączkę, stan zapalny, a na moim ciele pojawiła się duża, sinoczerwono-różowa plama. Boli tak, że nie mogę stać, piecze... Dziś jadę do lekarza na pilną wizytę" – relacjonowała.

Fani z niecierpliwością czekali na dalsze wieści. Niestety, po opublikowaniu informacji o wynikach badań, Maja podzieliła się smutną wiadomością: "Moje CRP jest bardzo podwyższone. Jutro zostanę przyjęta do szpitala w Otwocku na dalsze badania. Co prawda planowaliśmy wyjechać na święta do rodziny, ale wszystko zależy od jutrzejszych wyników. Próbuję się pozytywnie nastawiać, jednak jest to bardzo trudne."

Maja przyznała, że najbardziej martwi się o swoje dzieci, ale wie, że jej partner, Konrad Kozak, zajmie się pociechami jak najlepiej.

W obliczu tych trudnych okoliczności, życzymy Mai szybkiego powrotu do zdrowia i wszystkiego najlepszego na nadchodzące święta! Mamy nadzieję, że mimo wszystko uda jej się znaleźć chwilę radości w gronie najbliższych.

Zobacz także: Maja Hyży na Instagramie: "Siedzę i szlocham. Nie mogę teraz tańczyć ani skakać..."