Po wielkich zmianach klimatycznych, które mają miejsce globalnie, Unia Europejska planuje wprowadzenie nowego systemu handlu emisjami ETS2. System ten, który ma zacząć obowiązywać od 2027 roku z możliwością przesunięcia na 2028, obejmie nowe źródła emisji w transporcie i budynkach. Analitycy z Dziennika ING ostrzegają, że wprowadzenie ETS2 może prowadzić do drastycznych podwyżek cen paliw oraz kosztów ogrzewania mieszkań.

Zgodnie z szacunkami, jeśli cena uprawnień na emisję CO2 wyniesie 200 zł za tonę (około 45 euro), dodatkowe koszty dla konsumentów będą znaczące: 46 groszy za litr benzyny E95, 54 grosze za litr oleju napędowego, 90 zł za MWh gazu oraz około 400 zł za tonę węgla. Te zmiany mogą przełożyć się na wzrost inflacji w Polsce, co jest przedmiotem intensywnych debat wśród ekspertów.

Kraje członkowskie, takie jak Polska, mają możliwość wprowadzenia działań osłonowych, co może zminimalizować wpływ ETS2 na portfele obywateli. System ten jest powiązany z nowym Społecznym Funduszem Klimatycznym, który umożliwi finansowanie niskoemisyjnych inwestycji w infrastrukturę i transport, zwłaszcza dla osób najbardziej dotkniętych ubóstwem energetycznym.

Donald Tusk, europoseł i były premier, w swoim wystąpieniu w Parlamencie Europejskim wezwał do gruntownego przeglądu regulacji związanych z Zielonym Ładem, aby wyeliminować przepisy, które mogą dodatkowo obciążyć konsumentów. Tusk podkreślił, że wysokie ceny energii mogą zagrozić stabilności rządów oraz że istnieje potrzeba opóźnienia wprowadzenia ETS2 o co najmniej trzy lata.

W miarę zbliżania się roku 2027, debata na temat skutków i skuteczności ETS2 będzie zyskiwać na znaczeniu, a jego implementacja z pewnością będzie budzić kontrowersje. Zmiany w polityce klimatycznej UE mogą również wpłynąć na rynek energetyczny na całym świecie. Jakie dalsze konsekwencje przyniosą nowe regulacje? Bądź na bieżąco!