Joachim Nagel, prezes Bundesbanku, w niedawnym wywiadzie zauważył, że niemiecka gospodarka znajduje się w kryzysie i wymaga pilnej odbudowy zaufania wśród przedsiębiorców, inwestorów oraz konsumentów. Bez tego zaufania, Niemcy, jako największa gospodarka Europy, mogą napotkać na poważne trudności w stabilnym rozwoju.

W obliczu rosnących obaw, że zbliżający się rok może przynieść kolejną recesję, Nagel podkreślił, że przyszły rząd federalny musi zainwestować w reformy, które zwiększą potencjał wzrostu gospodarczego. Tylko dzięki takim działaniom można złagodzić lęki związane z dalszymi spadkami i zminimalizować negatywne skutki na rynku pracy.

Niemiecka gospodarka odnotowała już drugi rok z rzędu spadek PKB, co jest bezprecedensowe od czasu zjednoczenia kraju. Wygląda na to, że prognozy Bundesbanku są pesymistyczne; przewidują jedynie mikroskopijny wzrost PKB na poziomie 0,2 proc. w 2025 roku. Dodatkowo, Nagel nie wyklucza ryzyka kolejnej całorocznej recesji, co może być wynikiem nowych taryf handlowych, które mogą zostać wprowadzone przez Stany Zjednoczone.

Eksperci alarmują: obecna sytuacja może prowadzić do trudności z opłacaniem miesięcznych rachunków przez obywateli, co z kolei mogłoby mieć wielkie konsekwencje dla konsumpcji i ogólnej kondycji gospodarki. W obliczu tych wyzwań, eksperci apelują do rządu o natychmiastowe działania w celu stworzenia stabilnego środowiska sprzyjającego wzrostowi. Czyżby Niemcy stały u progu poważnego kryzysu ekonomicznego? Czas pokaże.