Świat

Naddniestrze na skraju upadku: co dalej po odcięciu rosyjskiego gazu?

2025-01-03

Autor: Tomasz

Od nowego roku mieszkańcy Naddniestrza zmagają się z poważnymi problemami energetycznymi, gdyż centralne ogrzewanie przestało działać z powodu braku gazu. Naddniestrze, separatystyczna republika uznawana jedynie przez kilka krajów, znalazła się na krawędzi kryzysu.

Decyzja Ukrainy o zakończeniu umowy tranzytowej z Rosją na dostarczanie gazu w grudniu 2024 r. miała poważne konsekwencje. Gazociągi, które prowadziły gaz na zachód przez Ukrainę, zostały zamknięte, co wpłynęło na dostawy do Unii Europejskiej oraz Naddniestrza. Władze rumuńskie i słowackie musiały szukać alternatywnych dostawców, co wiązało się z wyższymi kosztami. Na tym kryzysie politycznym wykorzystał prorosyjski premier Słowacji, Robert Fico, odwracając uwagę opinii publicznej od problemów swojego państwa.

Sytuacja w Naddniestrzu, gdzie ludność wynosi około 450 tysięcy, staje się dramatyczna. Temperatura spada poniżej zera, a centralne ogrzewanie wyłączono w stolicy, Tyraspolu. Władze wezwały mieszkańców, aby gromadzili się w jednym pomieszczeniu i uszczelniali okna kocami. Krytyczna sytuacja sprawia, że problemy energetyczne dotykają praktycznie wszystkich mieszkańców.

Bez rosyjskiego gazu, który zapewniał energię elektryczną z elektrowni Ciuciurgan, Naddniestrze znalazło się w trudnej sytuacji. Elektrociepłownia ta dostarczała około 75% zapotrzebowania na prąd w tym regionie, a jej zamknięcie prowadzi do stagnacji przemysłu. Wicepremier Naddniestrza, Siergiej Obolonik, ostrzega przed możliwymi, nieodwracalnymi skutkami gospodarczymi, które mogą zniszczyć lokalną produkcję.

Obiekty przemysłowe, które pozostały aktywne, zajmują się głównie produkcją żywności, lecz także one odczuwają niedobory energii. Z powodu braku gazu wiele zakładów zmuszone jest do zamknięcia lub ograniczenia produkcji. Obalonik podkreśla, że gdyby sytuacja się nie poprawiła, to region może całkowicie stracić zdolność do wytwarzania towarów.

Ekspert ds. polityki zagranicznej zauważa, że Naddniestrze jest w przysłowiowej pułapce - całkowicie uzależnione od rosyjskiego gazu i jednocześnie pozbawione możliwości przestawienia się na inne źródła energii. Istnieją co prawda bloki węglowe w elektrowni, ale są one w złym stanie i nie były modernizowane od czasów ZSRR. Obecne zasoby węgla starczą jedynie na 60 dni ograniczonej działalności elektrowni, co stanowi ogromne zagrożenie dla mieszkańców.

Kryzys humanitarny może skłonić władze Naddniestrza do poszukiwania pomocy z Ukrainy i Rumunii, co mogłoby zmienić dotychczasowe kierunki polityczne tego regionu. W obliczu potencjalnej katastrofy energetycznej, Naddniestrze stoi przed dylematem: kontynuować związki z Rosją czy zaryzykować nawiązywanie relacji z krajami zachodnimi, co mogłoby zrewolucjonizować układ sił w regionie.

Tymczasem Rosja, która od lat traktowała Naddniestrze jako swoją strefę wpływów, zmaga się z własnymi problemami, co powoduje dalszy spadek jej zdolności do wspierania tej separatystycznej republiki. Jakie będą dalsze losy Naddniestrza? Czy region zdoła się podnieść z kryzysu, czy stanie się nowym punktem zapalnym w konfliktach w Europie Wschodniej? Czas pokaże.