Sport

Mirra Andriejewa załamana po deklasacji. Co wydarzy się dalej?

2025-01-19

Autor: Andrzej

Wprowadzenie

W trakcie tegorocznego Australian Open wiele emocji budziło potencjalne starcie Aryny Sabalenki i Mirry Andriejewej w czwartej rundzie. Obie zawodniczki miały kontrastowe drogi do tego etapu: Sabalenka zdominowała swoich rywali, a Andriejewa musiała stawić czoła trudnym przeciwnikom. Podczas gdy Białorusinka radziła sobie bez problemów, młoda Rosjanka otarła się o odpadnięcie w meczu z Moyuką Uchijimą oraz przegrała jeden set z Magdaleną Fręch.

Przebieg meczu

Najważniejsze pytanie, które przed meczem pojawiało się wśród fanów, brzmiało: czy Andriejewa zdoła wyrównać rachunki ze starcia z 2024 roku, kiedy to niespodziewanie pokonała Sabalenkę w ćwierćfinale Roland Garros? Wczoraj, po zaledwie 62 minutach na korcie, odpowiedź okazała się dramatyczna.

Sabalenka, liderka rankingu WTA, dominowała od początku spotkania. Po wygraniu serii pierwszych gemów, Białorusinka zyskała pewność siebie, która tylko rosła w miarę trwania meczu. W pierwszym secie Andriejewa nie zdołała zdobyć punktu przy serwisie Sabalenki, co podkreślało przewagę doświadczonej rywalki. Ostateczny wynik tego seta brzmiał 6:1, z dominacją Sabalenki, która zdobyła aż 24 z 33 punktów.

Nadzieje i rozczarowania

Drugi set miał swoją chwilę nadziei dla Andriejewej, która sugerowała, że może odwrócić losy meczu, jednak wszelkie nadzieje szybko zostały zduszone. Pomimo utrzymania serwisu na początku, Sabalenka szybko odzyskała kontrolę, przerywając serwis Rosjanki i mniej więcej tylko podwyższając swoją przewagę. Młoda zawodniczka z Moskwy miała momenty, w których wydawało się, że może wrócić do gry, ale brak doświadczenia i nerwy skutkowały kolejnymi stratami serwisowymi.

Zakończenie meczu

Ostatecznie Andriejewa przegrała drugiego seta 6:2, a Sabalenka zdała sobie sprawę, że przed nią otwiera się szansa na walkę o tytuł. W ćwierćfinale zawodów Białorusinka zagra z Donnę Vekić lub Anastazją Pawluczenkową, co obiecuje być kolejnym ekscytującym starciem. Postawa Andriejewej po meczu podkreśla nieuchronność porażki i potencjalne zmiany w jej podejściu do rywalizacji w przyszłość. Czy młoda Rosjanka zdoła wyciągnąć wnioski z tej bolesnej lekcji, czy też zostanie przytłoczona presją? Czas pokaże!