W Kraśniku powstała fabryka łożysk, która przez blisko osiem dekad dostarczała kluczowe komponenty do motoryzacji. Mimo historycznych wyzwań, jak przetrwanie II wojny światowej, dzisiaj zakład zmaga się z nowymi problemami – rosnącymi kosztami działalności mogącymi zagrozić przyszłości zakładu.

Zarząd podjął trudną decyzję o zwolnieniach grupowych, które obejmą aż 350 pracowników, co stanowi blisko jedną trzecią załogi. Chociaż początkowo planowano wypowiedzenie umowy dla 120 osób, po negocjacjach ze związkami zawodowymi ostateczna liczba zmniejszyła się do 81.

Zakład, który od 1948 roku wyprodukował ponad miliard łożysk, jest kluczowym pracodawcą w regionie. Produkowane tu komponenty trafiają zarówno do samochodów osobowych, jak i ciężarowych. Jednak mimo nieprzerwanego popytu, firma boryka się z rosnącymi kosztami energii oraz wydatkami na pracowników, co sprawia, że dalsza produkcja staje się coraz mniej opłacalna.

Ciekawostką jest historia zakładu – pierwotnie powstał w 1938 roku jako Fabryka Amunicji Nr 2, zajmująca się produkcją amunicji artyleryjskiej. Po wojnie przekształcił się w producenta łożysk tocznych, czym rozpoczął nową epokę w polskim przemyśle metalowym. W latach 90. przeszedł gruntowną modernizację, a efektywność produkcji wzrosła drastycznie, co pozwoliło na wyprodukowanie takich samych ilości łożysk przez 2700 pracowników, jak wcześniej przez 8500 w latach 80.

Teraz, w obliczu nadchodzących trudności, zarząd ma nadzieję na restrukturyzację i poprawę sytuacji finansowej zakładu. Czy fabryka łożysk w Kraśniku przetrwa ten kryzys? Jeden z najstarszych producentów w Polsce stoi przed dużym wyzwaniem.