Marianna Schreiber w tarapatach po odpalenie racy na marszu w Warszawie
2024-11-12
Autor: Magdalena
Marianna Schreiber, znana influencera i żona polityka PiS, Łukasza Schreibera, zaskakuje kolejnymi działaniami, które nie tylko przyciągają uwagę mediów, ale także budzą kontrowersje. Po wzięciu udziału w programie „Top Model” i pojawieniu się w galach freak fightowych, teraz zdecydowała się na wystąpienie podczas marszu z okazji 11 listopada w Warszawie.
Na swoim profilu społecznościowym Marianna opublikowała filmik, na którym widać ją z polską flagą oraz... odpalającą racę. Działanie to, niestety, narusza przepisy prawa, co nie umknęło uwadze organów ścigania.
W rozmowie z mediami, Marianna tłumaczyła swoje zachowanie, stwierdzając: "Chciałam pokazać, że to radosne święto i powinniśmy celebrować naszą wolność". Zainteresowanie sprawą wzrosło, gdy w odpowiedzi na swoje wybryki, cele celebrytka dodała zdjęcie z karnawału w Rio de Janeiro, co wygląda jako tragiczne zbagatelizowanie sytuacji.
Policja szybko zareagowała i skomentowała potencjalne konsekwencje prawne dla Marianny. Asp. Kamil Sobótka podkreślił, że uczestnicy takich zgromadzeń, którzy posiadają materiały wybuchowe, mogą liczyć się z karą aresztu do 14 dni, grzywną, a w skrajnych przypadkach – ograniczeniem wolności. Marianna znajduje się zatem w trudnej sytuacji, a jej przyszłość zależy od decyzji prokuratury.
Warto zauważyć, że problem z używaniem materiałów pirotechnicznych stał się ostatnio gorącym tematem w Polsce, zwłaszcza w kontekście organizowanych wydarzeń publicznych. Czy Marianna naprawdę poniesie konsekwencje swoich działań? Czy jej kariera medialna odbije się nimi, czy wręcz przeciwnie – fani ją jeszcze bardziej pokochają za kontrowersyjność?
Czas pokaże, ale jedno jest pewne – historia Marianny Schreiber z pewnością przyciągnie uwagę komentatorów i mediów przez dłuższy czas.