Marianna Schreiber zaszokowała opinię publiczną, twierdząc, że decyzję o zakończeniu swojego związku usłyszała z mediów. Celebrytka nie ukrywała swojego zdumienia i rozczarowania postawą męża, Łukasza Schreibera. Pod koniec listopada 2024 roku wyszło na jaw, że Marianna rozpoczęła nowy związek z Przemysławem Czarneckim. Zaledwie miesiąc później Łukasz Schreiber pochwalił się nową partnerką na swoich profilach w mediach społecznościowych, co wywołało falę komentarzy wśród internautów. Marianna Schreiber postanowiła skomentować również kwestie związane z alienacją rodzicielską. W odpowiedzi na pytanie jednego z internautów, przyznała, że nie ma nic przeciwko, aby ojciec ich dziecka mógł utrzymywać kontakt, o ile jego zachowanie jest odpowiednie. "Dziecko tęskni za tatą i go kocha. Dlaczego miałby mu zabierać tę możliwość?" – tłumaczyła. Jednak zaznaczyła, że sytuacja zmienia się, gdy ojciec nie przejawia zainteresowania i obiecuje, że przyjdzie, po czym się nie pojawia. W takim przypadku, według niej, matka powinna chronić uczucia dziecka i ograniczać kontakty z takim ojcem. Nie tylko jego działania wywołują emocje. Marianna zaskoczyła wszystkich, publikując na swoim profilu w serwisie X zdjęcia ze swoim nowym partnerem, na którym siedzi na jego ramionach w skąpym bikini. Sceny te, szczególnie w połączeniu z informacjami o jej relacji z Łukaszem, podsycają medialne spekulacje. Celebrytka pokazała również zdjęcie, na którym Przemysław Czarnecki pomaga jej córce w lekcjach, co dodatkowo podkreśla zacieśniające się więzi w nowej rodzinie. Dodatkowo, Marianna ujawnia, że w przeszłości wybaczyła swojemu mężowi różne niesnaski, co wskazuje na to, że ich relacje były skomplikowane. Po tym, jak Łukasz Schreiber zaprezentował swoją nową partnerkę, komentatorzy w sieci nie szczędzą mu słów krytyki, pytając, co on sobą reprezentuje w obliczu takiego publicznego skandalu.