Mapy Google ujawniły pozycje ukraińskich sił zbrojnych – co dalej?
2024-11-04
Autor: Agnieszka
Niedawne wydarzenia związane z Mapami Google ujawniają coraz bardziej niebezpieczną sytuację na froncie ukraińskim. Zgodnie z informacjami podanymi przez przedstawicieli ukraińskiego rządu, Google zostało poproszone o usunięcie zdjęć, które mogłyby zagrażać bezpieczeństwu sił ukraińskich. Problem ten pojawił się po skargach na aktywność Rosji w internecie i ich wykorzystanie zdjęć do celów wojskowych.
W rozmowach z przedstawicielami Google, na które powołuje się ukraiński urzędnik Kowalenko, zainicjowano dyskusje na temat szybszego rozwiązywania tego rodzaju kryzysów. „W przyszłości będziemy również rozmawiać o tym, jak szybciej reagować na podobne problemy” – dodał Kowalenko. Rzeczywiście, w ostatnich miesiącach inicjatywy zmierzające do ograniczenia dezinformacji zyskują na znaczeniu w kontekście rosnącej agresji Rosji.
Co ciekawe, w tym samym czasie rosyjskie państwowe media wystosowały absurdalne żądania wobec Google, domagając się rekompensaty w wysokości 2 undecylionów rubli (liczba z 36 zerami) za blokadę ich kont na YouTube. To jasno pokazuje, jak daleko obie strony są gotowe pójść w tej negocjacyjnej grze.
Dodać należy, że były dyrektor generalny Google, Eric Schmidt, podczas wystąpienia na konferencji w Arabii Saudyjskiej, podkreślił, jak ważne staje się zastosowanie nowoczesnych technologii, takich jak drony oparte na sztucznej inteligencji, w kontekście współczesnych konfliktów zbrojnych. „Wojna w Ukrainie pokazała, jak dron za 5 tysięcy dolarów może zniszczyć czołg wart 5 milionów dolarów” – stwierdził Schmidt, co podkreśla rosnącą rolę nowoczesnych technologii na polu walki.
W miarę jak sytuacja się rozwija, wszyscy z zapartym tchem czekają na kolejne kroki rządów oraz wielkich korporacji technologicznych, które być może będą współpracować w celu ochrony bezpieczeństwa narodowego nie tylko Ukrainy, ale także innych krajów w regionie.